Fałszywie oskarżony o molestowanie seksualne,  a po roku odbywania kary więzienia uniewinniony przez sąd, australijski kardynał George Pell powiedział:  „Byłem świadomy, że najważniejszy osąd czeka mnie przed obliczem Stwórcy”. Dodał też jednak: „Nigdy nie byłem całkowicie pewny, czy zostanę oczyszczony z zarzutów w australijskich procesach”.

W 2017 roku kard. Pell został fałszywie oskarżony o rzekome molestowanie seksualne, jakiego miał się dopuścić w Melbourne w 1996 roku na dwóch 13-letnich chłopcach. Hierarcha został skazany na 6 lat pozbawienia wolności i osadzony w więzieniu o zaostrzonym rygorze, przeznaczonym dla najgroźniejszych przestępców. Kardynał złożył jednak odwołanie i 7 kwietnia 2020 roku sąd jednomyślnie uchylił skazujący wyrok w jego sprawie, uniewinnił od zarzutów oraz nakazał zwolnienie go z więzienia.

Kard. George Pell w rozmowie z Pauliną Guzik dla programu „Między niebem a ziemią” na antenie TVP powiedział: „Było dla mnie całkowicie jasne, a moi niezależni prawnicy potwierdzili, że powinienem zostać uniewinniony na podstawie dowodów. Byłem rozsądny, próbowałem ćwiczyć, spać regularnie, mieć regularny rytm życia”.

Australijski kardynał zauważył także, że  „w więzieniu kryje się dużo dobra”. Podkreślił jednak, że najtrudniejsze było dla niego „upokorzenie związane z pobytem w więzieniu”. Hierarcha wyznał: „Strażnicy nie byli okrutni. Byli uprzejmi, większość z nich przyjacielska. Tych kilku więźniów, z którymi miałem kontakt traktowało mnie bardzo dobrze. Ale to upokorzenie, kiedy prosisz o coś, co nigdy nie zostanie wykonane szybko, czy na przykład rewizje osobiste, to było trudne. Trzeba jednak powiedzieć, że moje warunki w więzieniu były bardzo humanitarne”. I skonstatował: „Była to humanitarna kara, ale na pewno nie był to pobyt w hotelu”.

Na koniec kard. George Pell wyraził głębokie pragnienie, by móc jeszcze kiedyś uczestniczyć w konklawe. „Chciałbym powiedzieć przyszłemu papieżowi, że jednym z najważniejszych wyzwań jest utrzymanie czystości tradycji apostolskiej. Jesteśmy sługami i obrońcami nauk Chrystusa i apostołów. Nie jesteśmy panami tradycji apostolskiej. Nie jesteśmy upoważnieni do wycinania jej fragmentów lub umniejszania jej wagi. Nie możemy mieć polskiej i australijskiej wersji 10 przykazań. To pierwsza rzecz, którą bym powiedział” – zaznaczył uniewinniony duchowny.

„Powiedziałbym, że musimy zaakceptować nauki chrześcijańskie, nauczać i przestrzegać ich. Jeśli to zrobimy, nie będzie problemu molestowania seksualnego. Myślę, że bardzo ważne jest wdrożenie procedur, tak aby ofiar, nie tylko nadużyć seksualnych, ale też niesprawiedliwości było mniej. Bardzo ważne dla Kościoła jest, aby zawsze należycie przeprowadzać proces. Musimy pracować nad utrzymaniem domniemania niewinności i zapewnić należyty proces. Jest to także ważne w Watykanie. Każdy ma prawo do należytego procesu” – podsumował kard. Pell.

 

ren/TVP, opoka.news