W trakcie spotkania z prezydentem Komorowskim w Toruniu obecni byli ludzie związani z Fundacją PRO, nasz toruński koordynator, a także jeden z naszych wolontariuszy – aresztowany dziś Remigiusz D.

Wolontariusz ten brał udział w kilku naszych pikietach, nie wzbudzał żadnych naszych podejrzeń. Zachowywał się poprawnie. W trakcie szkoleń zawsze przekazujemy naszym ludziom, by działali w granicach prawa. Tym bardziej jesteśmy zszokowani zachowaniem Remigiusza D. 

Nie jest przypadkiem, że incydent miał miejsce w ostatnim dniu kampanii wyborczej, na kilka godzin przez wyborczą ciszą.  Nie chcę spekulować, jakie były powody takiego zachowania Remigiusza D. Dziś się dowiedzieliśmy, że w przeszłości miał on już konflikt z prawem. Niestety, na etapie rekrutacji wolontariuszy, nie jesteśmy w stanie takich faktów weryfikować. 

Fundacja PRO rozwija się bardzo dynamicznie, rośnie w siłę, przyciąga i aktywizuje dobrych ludzi. Incydent w Toruniu odbieramy jako rozgrywkę potężnych lobby, którym się przeciwstawiamy i które są zainteresowane zniszczeniem naszej organizacji, a także jako brudną rozgrywkę służb.

Not. MT