Księdza Kazimierza Sowę namierzono ostatnio na meczu Polska-Kazachstan z kieliszkiem wina w ręku. Kapłan, który po ujawnieniu taśm z restauracji Sowa&Przyjaciele dostał nakaz powrotu do diecezji krakowskiej już niebawem ma się dowiedzieć o decyzji, jaka zapadła w jego sprawie.

Czy ks. Sowa podporządkował się nakazowi abp Jędraszewskiego? Są wątpliwości. Ks. Piotr Studnicki, rzecznik Archidiecezji Krakowskie, w rozmowie z TVP Info stwierdził:

Nie chcę go w tym momencie bronić, ale to samo w sobie nie jest jeszcze naganne, choć faktycznie budzi pytania”.

Tymczasem ks. Sowa w dalszym ciągu udziela się w TVN24BiS. Kuria w Krakowie zastanawia się nad tym, jakie kroki podjąć wobec duchownego i jakie zadanie przypisać mu w diecezji. Według słów ks. Studnickiego, ks. Sowa nie jest przypisany do żadnej parafii czy duszpasterstwa:

Ks. Sowa funkcjonował w takim stanie zawieszenia. W kwietniu, jeszcze przed publikacją kompromitujących dla ks. Sowy nagrań z restauracji Sowa i Przyjaciele, został on upomniany pisemnie przez ks. Kardynała Dziwisza za publiczne komentarze polityczne i prowadzenie programu w TVN24BiS bez zgody metropolity krakowskiego”.

dam/TVP.Info,Fronda.pl