A niech sobie protestują

Z czysto politycznego punktu widzenia zakłócanie publicznych wystąpień prezydenta Andrzeja Dudy, podczas których oddaje on hołd bohaterom z naszej najnowszej historii, jest działaniem przybliżającym jego reelekcję, ponieważ Polacy bardzo źle odbierają szarganie narodowych świętości.

Jeżeli moralnym troglodytom usiłującym przeszkadzać Prezydentowi RP w wypełnianiu konstytucyjnych obowiązków wydaje się, że w ten sposób odbierają mu wyborców, mylą się zasadniczo, co jednak nie może dziwić, ponieważ większość z nich jest jednocześnie intelektualnymi impotentami nie potrafiącymi myśleć logicznie.

Im więcej takich incydentów w wykonaniu zawziętych wrogów niepodległej Polski i jej Konstytucji, tym większe szanse na zwycięstwo Andrzeja Dudy w majowych wyborach, może nawet w pierwszej turze.

Jerzy Bukowski