Tomasz Wandas, Fronda.pl: Napisał Pan książkę pt. „Koniec świata starych elit”, charakter książki jest inny niż  Pana poprzednie publikacje. Co Pana skłoniło do napisania tej książki? Skąd zmiana stylu z ekonomiczno-bankowego na bardziej filozoficzny?

Janusz Szewczak, analityk gospodarczy,  nauczyciel akademicki i publicysta, główny ekonomista Kasy Krajowej  SKOK, poseł na  Sejm  VIII  kadencji: Jest to często stawiane mi pytanie, odpowiedź jest prosta: analizując wszystkie finansowe i bankowe kryzysy, różnego rodzaju przekręty wielkich banków doszedłem do wniosku, że przyczyna problemu z którym mamy do czynienia nie jest spowodowana „martwą materią”. 

Z czego zatem to wynika?

Jest to wyraz pewnej gangreny serc i umysłów ludzkich, establishmentu, elit finansowych i politycznych. Często mówi się, że światem rządzi pieniądz, ja doszedłem do wniosku, że warto pokazać to, że światem rządzą ludzie, którzy mają pieniądze. Stąd pomysł pokazania tego jak zmieniały się na przestrzeli wieków elity mające pieniądze, stąd pomysł na to by pokazać jak w ostatnim czasie te elity się zdegenerowały. 

Na czym polega ta degeneracja? 

Elity stały się niesłychanie bogate a równocześnie leniwe, zdemoralizowane. W dużym stopniu odeszły od podstawowych wartości, w naszym kręgu kulturowym wartości chrześcijańskich. W swojej książce pokazuje jak jest to groźne dla wszelkiego rodzaju wspólnot, całych narodów a nawet cywilizacji. 

Na czym polega to zagrożenie?

Każda z cywilizacji potrzebowała elit. Upadek wielkich cywilizacji na przestrzeni dziejów wiązał się w dużej mierze nie tylko z wojnami, głodem i wszelkiego rodzaju kataklizmami ale również z upadkiem pewnych cnót, wartości etycznych, moralnych. Wydaje mi się, że problemy dzisiejszego świata właśnie z tego wynikają. Opieram się również na stwierdzeniach polskiego papieża świętego Jana Pawła II, który wielokrotnie powtarzał, że albo Europa będzie miała przywódców, których sumienia będą wypalone w ogniu Ewangelii albo upadnie. Myślę, że te słowa odnoszą się nie tylko do Europy ale i do świata. 

Niewątpliwie cywilizacja Europejska jest dziś bardzo zagrożona głównie przez słabe elity, elity zdemoralizowane, które nie mają wartości i są chciwe ponad wszelką miarę. 

Czy to ulegnie zmianie?

Mam nadzieję, że nadejdzie „plemię” nowych młodych ludzi obeznanych z technologią, światem, techniką ale równocześnie przywiązanych do wartości konserwatywnych, katolickich, które będzie wymieniać te stare (w dużej mierze już upadłe) elity. 

Stare elity nie tylko zatraciły sferę moralną, etyczną ale i intelektualną. 

Jak to?

Do dzisiejszej elity można błyskotliwie awansować poprzez media, reklamę, marketing, wystarczy być celebrytą. Dziś mamy wiele fałszywych autorytetów, faryzeuszy. 

Po czym możemy poznać, że świat tych starych elit się kończy? Od czego będzie zależało to czy nowe elity  wykształcą się tak jak powinny?

Myślę, że jest to optymistyczne założenie, że te stare elity odchodzą pomału w niebyt i że jest to ich koniec. Proces wymiany elit to problem odwieczny, zawsze tak było, że przy ich zmianie nowe nachodziły na stare jak nachodzą na siebie płyty tektoniczne, co kończyło się wojnami, rewolucjami itd. Wydaje mi się, że świat jest dziś w takim zamęcie, znajduje się na takim zakręcie moralnym, że jest to absolutna konieczność, by wesprzeć młode pokolenie, aspirujące do bycia prawdziwa elitą. 

Prawdziwą to znaczy jaką?

Powrót do wartości chrześcijańskich, do postaw prawdy - to podstawa. Jeżeli chcemy, żeby wróciło poczucie ładu, piękna i sprawiedliwości czy mądrości musimy oprzeć się na nowo na wartościach chrześcijańskich. Przyznam, że mam taką osobistą nadzieję, że nasza zachodnia cywilizacja przetrwa dzięki właśnie nowym elitom, które oprą się na tradycyjnych, mądrych wartościach, w szczególności na przywiązaniu do tradycji, kultury, historii własnego narodu do dbania o suwerenność, o wspólnotę. 

Jak będzie wyglądał świat budowany przez nowe elity? Jak mógłby wyglądać gdyby Pana przypuszczenie okazało się po czasie prawdziwe?

Nigdy nie ma gwarancji, że te nowe elity, które nadejdą będą lepsze, mądrzejsze, że będą bardziej wrażliwe na sprawiedliwość, na biedę, krzywdę ludzką. My musimy tego pragnąć, musimy pomagać i wspierać wszystkie te postawy ludzkie, które świadczą o tym, że ci młodzi ludzie mają w sobie dobroć, mądrość, że potrafią odróżnić dobro od zła, że potrafią docenić prawdę. Mamy wspierać, ale i mięć nadzieję, że zachowają oni wszystkie nasze tradycje kulturowe i religijne. 

Dziękuję za rozmowę.