Można by przechwałki i zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego sprowadzić do słynnego wiersza Marii Konopnickiej, który zaczyna się tak:
- O większego trudno zucha, Jak był Stefek Burczymucha…
Ja nikogo się nie boję!
Choćby niedźwiedź… to dostoję!
Wilki?‥ Ja ich całą zgraję
…. itd...
Tak więc na fali uniesienia i podekscytowania wyborczego wczoraj Rafał Trzaskowski deklarował pełną gotowość do debaty i stawienia czoła.
Powiedział:
- Tak jak ja przyjąłem zaproszenie do pana telewizji, mimo że spodziewałem się, że nie będziemy rozmawiać o prawdziwych problemach, przyjąłem to zaproszenie. Myślę sobie jednak, że jeśli mielibyśmy się jeszcze raz spotkać w tejże telewizji i znowu byłaby to debata zastępcza. Naprawdę warto porozmawiać o prawdziwych wyzwaniach i o tym, o czym dziś rozmawiają Polki i Polacy, a nie o tym, o czym się rozmawia na Nowogrodzkiej
Wystarczył jeden dzień i … dzisiaj w Płocku na pytanie dziennikarza o ścieki wylewane do Wisły, odpowiedział:
- Kto jak kto, ale akurat ja i prezydent Płocka świetnie pamiętamy te wszystkie manipulacje sprzed ostatnich lat. I właśnie słuchajcie, drodzy państwo, o tym właśnie są te wybory, żeby przez cały czas nie były nam zadawane tego typu pytania. Czyli pytania, które nie mają nic kompletnie wspólnego z rzeczywistością
Przeraża natomiast ogromna gromada konformistycznych zwolenników Trzaskowskiego, którzy dosłownie jak pelikany łykną każdą jego wypowiedź.
Ciekawe jest też, jak to jest przewodzić całemu stadu baranów prowadzonych na rzeź?
#Trzaskowski w #Płock.u został zapytany o ścieki płynące Wisłą z Warszawy do Płocka.
— Artur Stelmasiak (@ArturStelmasiak) June 29, 2020
Myślałem, że mnie już nic nie zdziwi, a jednak. Zobaczcie rekcję mieszkańców Płocka!!! W Płocku z wielkim entuzjazmem witają szambo z Warszawy... #Czajka #Wisła #Ścieki pic.twitter.com/Hc7nxGhq4W
Niesamowite. Trzaskowski zaczął dalszy bój o prezydenturę od wyśmiewania lokalnych dziennikarzy, pytających o ważne dla społeczności sprawy. https://t.co/rC0b9lOEzf
— Wojciech Mucha (@WojciechMucha) June 29, 2020
Zobaczcie jak Trzaskowski zareagował na pytanie o płynące z Warszawy ścieki. Wyśmiał dziennikarza, i dodał, że po to są te wybory, aby nie było „takich pytań”. Skandal! pic.twitter.com/zyQs5tJ5Zh
— Edyta Kazikowska (@KazikowskaEdyta) June 29, 2020
mp/twitter/fronda.pl