Prof. Katarzyna Skarżyńska z warszawskiego SWPS mówiła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" o moralności wyborów PiS oraz liberałów. Jej zdaniem zwolennicy ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego mają fundamentalnie inne zapatrywania na wartości od zwolenników opozycji totalnej. Ma to odpowiadać trendom na prawicy i lewicy obecnym w całym świecie.

 

"Polska prawica katolicko-narodowa lubi podkreślać swoją moralność, wybiera na swoich bohaterów osoby jej zdaniem nieskazitelne, mające tylko dobre intencje, choć jak przyznaje, nie zawsze działają one z dobrymi skutkami dla kraju i obywateli" - przekonuje.

"Im bardziej ktoś identyfikuje się z prawicą (na skali lewica - prawica) oraz im bardziej jego światopogląd jest konserwatywny (narodowo-katolicki i antyliberalny w sferze obyczajowej), tym ważniejsze są dla niego trzy podstawy ocen moralnych: lojalność grupowa (w tym koncentracja na zdradzie), posłuszeństwo wobec swojego autorytetu i świętość/czystość. A tym mniej ważne są takie zasady moralne jak troska o każdego człowieka i sprawiedliwość" - przekonuje Skarżyńska, powołując się na prowadzone przez siebie badania.

Wśród lewicowców tymczasem można zauważyć rzekomo troskę o ochronę jednostki przed krzywdą; mniej ważna ma tu być lojalność grupowa, posłuszeństwo wobec autorytetu oraz czystość/świętość.

"Można więc powiedzieć, że prawicowo-konserwatywne kryteria oceny tego, co jest dobre, a co złe, są kolektywistyczne, natomiast kryteria liberalno-lewicowe - indywidualistyczne" - twierdzi Skarżyńska.

Według rozmówczyni "Gazety Wyborczej" cechy takie są typowe dla prawicowców i lewicowców na całym świecie.

"Dla bardzo konserwatywnych badanych zasady lojalności grupowej, autorytetu i świętości są ważniejsze od troski i sprawiedliwości, ale te ostatnie nie są całkowicie odrzucane. Wśród osób raczej konserwatywnych wszystkie fundamenty moralne są podobnie (umiarkowanie) ważne" - mówi Skarżyńska.

bsw/wyborcza.pl