Ewa Kopacz szuka już pracy. Jesienne wybory do parlamentu napawają członków PO szczególnym optymizmem. Wszyscy – no, może poza ministrem Nowakiem Zegarkiem – rozpaczliwie szukają nowego zajęcia. Przykład z góry dał Donald Tusk, przewidując zapewne, że okręt pod nazwą PO to zwykły, piarowy pic i opuścił go jako pierwszy, uciekając do Brukseli. Oj, potrzebny będzie most powietrzny dla pozostałych! Służby specjalne mają to wszak przećwiczone, jako, że pomagały onegdaj organizować POdobne mosty… Uderzająco skromnie wypada na tle swojego poprzednika Donalda Tuska-Emigranta pani premier Ewa Kopacz, która przyucza się do pracy po prostu w legionowskiej drogówce. Trzymamy kciuki, Ewcia.

Tadeusz Grzesik