Należąca do frakcji Donalda Tuska posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała w TVP Info, że Grzegorz Schetyna nie powinien być pierwszym wiceprzewodniczącym PO. - Teraz powinniśmy zrobić się jednością – tłumaczyła działaczka Platformy. 

Podczas zakończonej w niedzielę konwencji partii uchwalono zmiany w statucie, na których Schetyna straci. Szefowie regionów i powiatów będą teraz wybierani bezpośrednio, a nie, jak dotąd, przez delegatów. W praktyce zmniejszy to szanse kandydatów kojarzonych ze Schetyną.

Na konwencji wybrano także 120-osobową Radę Krajową PO, która w ciągu dwóch tygodni wybierze nowy zarząd, w tym pierwszego wiceprzewodniczącego. Jeśli funkcję tę straci Schetyna, mogłaby go zastąpić któraś z wiernych Tuskowi działaczek - marszałek sejmu Ewa Kopacz, lub prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zdaniem polityka PO, na którego powołuje się „Gazeta Polska Codziennie”, do zmiany dojdzie też na stanowisku sekretarza generalnego. Miałby je objąć Jacek Protasiewicz, obecnie szef PO na Dolnym Śląsku (region przejąłby wówczas inny stronnik Tuska). Obecnie sekretarzem generalnym jest słabo rozpoznawany Andrzej Wyrobiec.   

Zwolennicy Grzegorza Schetyny próbują się bronić. Kojarzony z nim Andrzej Halicki przekonywał w TVN 24, że nie dojdzie do odwołania innego stronnika Schetyny, Rafała Grupińskiego z funkcji szefa klubu parlamentarnego. Politycy z frakcji dolnośląskiego posła PO przekonują, że usuwanie go z ważnych stanowisk zaszkodzi partii przed wyborami do parlamentu UE.

Kja/TVP.info/TVN24.pl/„Gazeta Polska Codziennie”