Fronda.pl: Jakim Papieżem był Jan XXIII?

Grzegorz Polak: O Janie XXIII można powiedzieć, że był rewolucjonistą. Był człowiekiem, który tchnął nowe życie w mury Kościoła. Jan XXIII swoje piętno na Kościele odcisnął wprowadzając zupełnie nowy styl sprawowania urzędu pasterza powszechnego, równocześnie ani na jotę nie zmieniając doktryny katolickiej. On bardziej wierzył w miłosierdzie niż w klątwy, piętnowanie i oskarżanie. Roncalli we właściwy sposób czytał Ewangelię, a doskonale oddaje to słowo „aggiornamento”, czyli „udzisiejszenie”. Zmienił niesamowicie Kościół. To co zapoczątkował Jan XXIII znalazło wspaniałe rozwinięcie w pontyfikacie Jana Pawła II.

Jan XXIII był bez wątpienia człowiekiem świętym. Potwierdzają to świadectwa ludzi, którzy się z nim zetknęli. Mówią, że był to człowiek wyjątkowo dobry, rozmodlony. Jan XXIII pozostawił po sobie dziełko, które nazywa się „Dziennik duszy”. Książka ta jest świadectwem jego świętości, bo pokazuje jak w sposób metodyczny, konsekwentny wręcz drobiazgowy dążył do doskonałości poprzez zwalczenie w sobie najdrobniejszych grzechów. Były to grzechy, które z naszego punktu widzenia mogłyby się wydawać nieistotne, np. łakomstwo czy też brak koncentracji w modlitwie. Ale Roncalli nawet najdrobniejszego grzechu nie lekceważył i traktował go jako obrazę Boga. Nieustannie starał się walczyć ze swoimi grzechami, złymi przyzwyczajeniami. Pracował nad sobą od dzieciństwa. Już z okazji Pierwszej Komunii św. zapisał sobie maksymę: chcę być dobrym za wszelką cenę. Temu też starał się być wierny przez całe życie. I to tak pięknie zaowocowało, gdy został papieżem. Przeszedł wszystkie szczeble „kariery” kościelnej, choć o nią, tak samo jak Jan Paweł II zupełnie nie zabiegał. Obaj zaszli tak daleko, gdyż inni odkryli w nich nieprzeciętne walory.

Z Janem XXIII było podobnie jak z Janem Pawłem II - to co w nich było najpiękniejszego objawiło się najpełniej w czasie pontyfikatu.

[koniec_strony]

Co skłoniło Jana XXIII do zapoczątkowania zmian w Kościele? Co było impulsem do rozpoczęcia II Soboru Watykańskiego?

Sprawa potrzeby zwołania soboru dojrzewała w Kościele już od dłuższego czasu. Nawet Pius XII, który kojarzy się nam z Kościołem przedsoborowym, wiernym dyscyplinie, super- ortodoksyjnym myślał o zwołaniu współczesnego soboru po kilkuwiecznej przerwie. Nie zdobył się jednak na ten krok. Jeżeli sobór traktujemy jako dar Ducha Świętego, jako łaskę dla Kościoła, to musimy powiedzieć, że Jan XXIII był osobą najwłaściwszą do podjęcia tego historycznego kroku. Mówi się, że ten który po nim nastąpił, czyli Paweł VI, który dokończył dzieło Janowe, był człowiekiem hamletyzującym, niepewnym swego, i i gdyby on był wybrany podczas konklawe w 1958 r. najprawdopodobniej Soboru Watykańskiego II by nie zwołał. Jan XXIII mimo podeszłego wieku miał w sobie dużo młodzieńczości, odwagi i dzięki temu porwał się na to dzieło.

Dlaczego? Roncalli zdawał sobie sprawę, że Kościół powinien określić się wobec świata, bardziej się na niego otworzyć ( co nie znaczy, że dostosować), przemówić innym językiem. Dotyczyło to także wyznawców innych religii, a przede wszystkim chrześcijan innych wyznań, którzy byli uważani za heretyków. Jan XXIII przywrócił natomiast dawne braterstwo między chrześcijanami. Sądzę, że niebagatelne były jego doświadczenia osobiste. Będąc wizytatorem apostolskim w Bułgarii i Turcji oswoił się z ludźmi, którzy „wierzą inaczej”. Poznał z bliska prawosławnych i muzułmanów, miał z nimi serdeczne stosunki. Później będą nuncjuszem apostolskim w Paryżu także bez przerwy spotykał się z innowiercami. Jego osobiste doświadczenia pięknie zaowocowały w momencie kiedy został Papieżem. Było to widocznie podczas spotkań z chrześcijanami różnych wyznań i przedstawicielami innych religii. Przyjmując żydów powiedział: jestem Józef wasz brat (Józef to było jego imię chrzcielne). Jan XXIII wiedział, że chrześcijanie różnych wyznań muszą się zjednoczyć, traktować jak siostry i bracia. To pojęcie braterstwa rozszerzył na ludzi innych religii, przede wszystkim żydów i muzułmanów. Jan XXIII zapoczątkował proces, który trwa do dziś.

Jakie miejsce w życiu chrześcijan niekatolików oraz wyznawców innych religii zajmuje dziś Jan XXIII?

Kościoły niekatolickie nie uznają prymatu papieża w związku z tym nie możemy mówić o jakiejkolwiek czci. Tam świętości niczego nie zmieni w postrzeganiu tego papieża. Otaczany jest natomiast w świecie niekatolickim ogormnym szacunkiem, jako człowiek, który zmienił nastawienie do ludzi inaczej wierzących.

Od ponad 30 lat uczestniczę w dialogu ekumenicznym. Jana XXIII niekatolicy bardzo często wspominają z wdzięcznością za to ocieplenie w stosunkach między chrześcijanami, za ich partnerskie traktowanie. Podobnie odbierany jest Jan Paweł II z tym tylko, że go wszyscy bardzo dobrze pamiętają i dlatego ta pamięć jest żywsza. Jan XXIII jest często wymieniany w opracowaniach ekumenistów nierzymskokatolickich. Przywołuje się jego zasługi jak chociażby powołanie Sekretariatu ds. Jedności Chrześcijan, rozpoczęcie dialogu Kościoła rzymskokatolickiego z innymi chrześcijanami, zaproszenie obserwatorów niekatolickich na Sobór Watykański II. To są jego trwałe, nieprzemijające zasługi.

Rozmawiała Agata Bruchwald