Kartki z napisem: „Grób przeznaczony do likwidacji” pojawiły się na dziesiątkach mogił pochowanych we Wrocławiu bohaterów walki o niepodległość naszej ojczyzny.

Wielu zmarłych nie ma potomków ani bliskich krewnych. Stąd kiedy po upływie dwudziestu lat nie zostaje wniesiona kolejna opłata za grób – zostaje on przeznaczony do zlikwidowania. Dzieje się tak też z mogiłami ludzi ogromnie dla Polski zasłużonych. Ostatnio, na mocy obowiązujących przepisów, na wrocławskich cmentarzach wstępnie wskazano do splantowania m.in. groby weteranów wojny roku 1920, powstańców śląskich i powstańców warszawskich, żołnierzy Armii Krajowej oraz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.

Znacząca zasługa
wrocławskiego radnego

W niektórych przypadkach pracownicy cmentarzy mogli nawet nie wiedzieć o tym, na czyich nagrobkach kartki z upiorną informacją przyklejali. Niestety tylko część nagrobnych kamieni zaopatrzonych jest w inskrypcję, informującą o bohaterskiej przeszłości zmarłego. Wiadomości o likwidacji miejsc doczesnego spoczynku przytwierdzano też jednak do takich steli, na których napisane było wyraźnie, że leżą pod nimi np. warszawscy powstańcy.

Przeciw likwidacji tych grobów stanowczo zaproponował radny Rady Miejskiej Wrocławia Robert Pieńkowski. Zażądał, by Miasto Wrocław zagwarantowało dalsze trwanie i roztoczyło opiekę nad mogiłami, które nie są przecież tylko prywatnymi miejscami spoczynku, lecz w pełnym tego pojęcia rozumieniu – miejscami pamięci narodowej.

Nie przywilej, lecz wymóg przyzwoitości

Radny domaga się rzeczy najbardziej oczywistej i elementarnej. A to, że wcześniej w podobnych okolicznościach nikt z Rady Miejskiej Wrocławia nie reagował równie stanowczo, jak najgorzej świadczy o moralnej kondycji reprezentantów społeczeństwa.

Parę lat temu do likwidacji przeznaczono grób Marka Petrusewicza, którego imieniem Miasto Wrocław dopiero co nazwało jedną z wrocławskich ulic. To jednak nie Miasto, lecz członkowie Solidarności Walczącej, skrzyknięci przez Tadeusza Piątka, uratowali grób wielkiego wrocławianina, dokonując prywatnej zbiórki i wnosząc do kasy cmentarza należną opłatę.

Znamienne jest, że problem zagrożenia likwidacją mają we Wrocławiu groby bohaterów polskich. Nie mają ich groby żołnierzy Armii Czerwonej, których od ponad 70 lat jest w mieście ok. ośmiu tysięcy i których nikt przecież nigdy nie zamierzał likwidować.

Podobnie rzecz się ma z liczącymi około stu lat setkami grobów żołnierzy włoskich i niemieckich.

Nie równajmy z ziemią polskiej historii!

Decyzje o likwidacji grobów osób tak zasłużonych jak Marek Petrusewicz czy wojenni weterani polskiej niepodległości nakazują wprowadzenie regulacji otaczających takie mogiły specjalną ochroną. Doświadczenia Stowarzyszenie Solidarność Walcząca wskazują na coraz bardziej nabrzmiewający problem.

Na wielu polskich cmentarzach rozsianych jest coraz więcej grobów zasłużonych działaczy solidarnościowej konspiracji. Wiele tych mogił nie ma swoich opiekunów, do wielu z nich trudno dotrzeć, gdyż często znajdują się w odległych miejscowościach.

Troska o miejsca spoczynku doczesnych szczątków bojowników o polską wolność musi być rozwiązana. Na jednej z wrocławskich nekropolii powinna powstać Cmentarna Kwatera Konspiracyjnej Solidarności. Na życzenie rodzin – mogłyby być na nią przenoszone groby zmarłych działaczy. Na nią też przenoszone byłyby mogiły tych, których dotychczasowe groby zamierzano zlikwidować. Wreszcie – zarezerwowanoby na niej dostatecznie dużo miejsca dla tych ludzi solidarnościowego podziemia, którzy, oby jak najpóźniej, mogliby spocząć tam w przyszłości.

W podobny sposób w okresie międzywojennym zadbano o doczesne miejsca spoczynku weteranów polskich powstań i żołnierzy różnych formacji walczących o niepodległość, a także o miejsca pochówku działaczy niepodległościowej konspiracji.

Jeśli podobna inicjatywa nie zostanie zrealizowana w naszych czasach – groby zasłużonych ludzi w dużej części zostaną zapomniane i – będą likwidowane.

A wtedy świadectwami lat PRL-u i III RP nie będą groby bohaterów, lecz nadal – mauzolea różnych Bierutów, generałów UB, jakże świetnie ciągle utrzymane kwatery „utrwalaczy władzy ludowej” i innych budowniczych prosowieckiego reżimu.

źródło: gazetaobywatelska.info