Gen. Mirosław Różański zasłynął kilka dni temu stwierdzeniem, że polscy żołnierze strzegący granicy z Białorusią od trzech dni nie jedli. Teraz były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych udzielił wywiadu „Rzeczpospolitej”, w którym postanowił zrecenzować ministra obrony narodowej.

Komentując obecną sytuacją na polsko-białoruskiej granicy gen. Różański wskazuje, że nie należy przeceniać obecnego kryzysu i skupić się również na innych problemach zagrażających bezpieczeństwu, jak pandemia i sytuacja gospodarcza.

- „Złą rzeczą jest to, że PiS kryzys na granicy wykorzystuje do swoich partyjnych interesów. Proszę zwrócić uwagę na deklarację pana prezydenta, który w sposób jednoznaczny wyraził się, że Polska nie zaakceptuje żadnych porozumień, które są czynione nad naszymi głowami. A ta aktywność Zachodu - rozmowy Emmanuela Macrona z Władimirem Putinem czy Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką - moim zdaniem istotnie wpłynęła na to, jaka jest sytuacja teraz na granicy”

- stwierdził wojskowy.

Goszcząc kilka dni temu na antenie RMF FM minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak komentował słynne słowa gen. Różańskiego o rzekomo złych warunkach polskich żołnierzy. Stwierdził, że wpisują się one w propagandę reżimu Łukaszenki. Pytany o te słowa wojskowy postanowił uderzyć w szefa MON.

- „Ubolewam, że jeden z kluczowych polityków PiS, używając słów obraźliwych, prowadzi dyskusję publiczną. Ja uważam, że to jest kwestia kultury, a kulturę nabywa się z biegiem lat, w trakcie wychowania. W przypadku tego polityka na wychowanie jest chyba za późno. A jeżeli jego emocje sięgają zenitu i ich wyznacznikiem jest to, że musi używać słów obraźliwych, to trzeba ubolewać, że taki człowiek jest ministrem obrony narodowej”

- powiedział.

kak/rp.pl, DoRzeczy.pl