- Kiedy się obserwuje debaty w PE, to nie może dziwić, że gdy mówi się o Federacji Rosyjskiej, to zarówno skrajna lewa strona sali, jak i skrajna prawa strona mówią bardzo często jednym głosem broniącym Rosji - mówiła na antenie radiowej Jedynki Anna Fotyga, europosłanka PiS.


W środę Parlament Europejski przegłosował rezolucję, która wzywa do przeciwdziałania propagandzie rosyjskiej oraz Państwa Islamskiego w Europie. Europosłowie wcześniej zapoznawali się ze specjalnym raportem, który powstał pod kierownictwem byłej szefowej polskiej dyplomacji Anny Fotygi.

Prowadzący zapytał, dlaczego aż 179 głosujących było przeciwko rezolucji. - W ostatnich tygodniach ja ze swoimi współpracownikami zliczaliśmy szable na sali plenarnej. Do końca nie byliśmy pewnie ostatecznego rezultatu, ja jestem z niego zadowolona. Kiedy się obserwuje debaty w PE, to nie może dziwić, że gdy mówi się o Federacji Rosyjskiej, to zarówno skrajna lewa strona sali, jak i skrajna prawa strona mówią bardzo często jednym głosem broniącym Rosji - mówiła Fotyga.

- Zadziwiające jest to, że sprawa, która jest równie gorąca, która dotyczy jednego z najważniejszych tematów oddziaływania propagandy islamistycznej na umysły i wyobraźnię młodych ludzi w UE nie wzbudziła najmniejszych emocji, nie było żadnej dyskusji na ten temat. Do tego stopnia, że większość spośród państwa słuchaczy myślało, że raport dotyczy tylko Rosji - stwierdziła była szefowa MSZ.

krp/Polskie Radio