Z parafii św. Bartłomieja w Katy (Teksas) skradziono konsekrowane hostie. Sprawcy pozostają nieznani, ale wiele wskazuje na to, że świętokradztwa dopuścili się proaborcyjni aktywiści. Wcześniej lewicowi ekstremiści zapowiedzieli ataki na katolickie świątynie, które w Stanach Zjednoczonych nasilają się od kilku dni.

W ub. tygodniu z Sądu Najwyższego USA wyciekł szkic decyzji dot. unieważnienia precedensu legalizującego aborcję. Obalenie orzeczenia Roe v. Wade z 1973 oznaczałoby, że każdy stan sam zdecyduje o zakresie ochrony życia. Możliwość delegalizacji aborcji wywołała wściekłość lewicowych aktywistów, którzy za cel swoich ataków obrali m.in. katolickie świątynie.

- „Zeszłej nocy nasze tabernakulum zostało okradzione. Nie wiemy kto to zrobił, ale policja już wszczęła śledztwo. Proszę o modlitwę za nas i za tych, którzy dopuścili się tego zbrodniczego świętokradztwa”

- poinformował wczoraj na Twitterze ks. Christopher Plant, proboszcz parafii św. Bartłomieja w Katy.

Komentatorzy wskazują, że za kradzieżą mogą stać członkowie proaborcyjnej organizacji „Ruth Sent Us”. Grupa ta ogłosiła w mediach społecznościowych, że „będą palić hostie by wyrazić obrzydzenie wobec prześladowań jakich dopuścił się Kościół katolicki przez dziesięciolecia”.

W Los Angeles członkowie tej grupy zakłócili Mszę Świętą w Katedrze Matki Bożej Anielskiej.

kak/ncregister.com, lifesitenews.com, PCh24.pl