Na łamach październikowego numery miesięcznika „Egzorcysta” ksiądz Sławomir Kostrzewa, w artykule „Kultura, która niszczy dusze” stwierdził, że popkultura kierowana do dzieci i młodzieży szerzy destruktywne treści. Zdaniem duchownego „w książkach i filmach zaczęła dominować przemoc, której sposób ukazania stawał się coraz bardzie” brutalny i wulgarny. Równocześnie z epatowaniem bezsensowną przemoc, łamane są wszelkie tabu, niszczone wartości i naturalne wspólnoty (takie jak rodziny, kultura, czy wiara).

 

Adresatami tych patologicznych treści są dzieci i młodzież – nie mogą one liczyć na ochronę ze strony rodziców, którzy pozostawili je samem sobie na pastwę współczesnej pop kultury. Rodzice realnie nie mają kontroli nad paralogicznymi treściami jaki zalewają ich potomstwo.

Współczesna pop kultura narzuca dzieciom jako ideał życia konsumpcjonizm – celem ma być posiadanie a nie bycie, potrzeby duchowe mają zaspakajać komercyjne usługi new age. „Współczesna kultura, zamiast formować młodego człowieka do (…) mądrego życiowego powołania, przygotowuje go raczej do łamania (…) przykazań. Czyni go bardziej konsumentem popkulturowej papki, ograniczonym i upośledzonym, sprowadzonym do poziomu zaspakajania najniższych instynktów”.

Popkultura stała się instrumentem szatańskiej demoralizacji dzieci. „Znaczna część wytworów współczesnej kultury, wywodzi się ze środowisk wrogich Kościołowi katolickiemu. Jest zatem oczywiste, że kultura będzie przez nich traktowana przede wszystkim jako narzędzie walki ideologicznej. Ich zadaniem jest doprowadzić do zniszczenia Kościoła przez obrzydzanie, ośmieszanie lub sprofanowanie wszystkiego, co dla chrześcijan jest święte”.

Wobec ideowej agresji i demoralizacji młodzi są bezbronni, nie mają wyniesionej z domu ani ze szkoły tożsamości katolickiej i „wzrastają w przekonaniu, że nie ma wielkiego znaczenia, w co wierzymy i jakie wartości wyznajemy”.

Środowiska antykatolickie dominują w mediach i mają gigantyczne środki, dzięki temu „są wstanie wytworzyć niezliczoną ilość treści, uderzających w chrześcijańskie wartości. Znaczna część współczesnych bajek, gier komputerowych czy książek dla dzieci i młodzieży, mniej lub bardziej wprost, przekonuje młodego odbiorcę, że Boga nie ma, a jeśli jest, to nie interesuje się światem, bądź jest zły, mściwy, groźny, albo nudny.

Podobnie negatywny obraz Jezusa i Kościoła katolickiego jest kreowany przez popkulturę. „Młody człowiek, nie mający elementarnej wiedzy o Kościele, pozbawiony fundamentów duchowego (…) kontaktu z (…) Kościołem, pod wpływem takich treści” nabywa awersje do katolicyzmu. Ten antykatolicki proces pogłębia kreowanie przez media na autorytety ateistów.

Mamy też do czynienia z zorganizowana i zaplanowana akcją fałszowania treści biblijnych i katolickich, równocześnie z akcją fałszowania historii. Popkultura wprowadza postacie z katolicyzmu do świata mediów „w oderwaniu od pierwotnego kontekstu, bądź w taki sposób, że postaciom tym nadaje się nowe cechy i właściwości”. Media kreują w odbiorcach fałszywe przekonania o tym jakie treści są zawarte w Piśmie Świętym. Realne byty takie jak demony i anioły przedstawiane są jako postacie fikcyjne, o odmiennych od ich prawdziwych przymiotów cechach. Popkultura nadaje nowe odmienne od pierwotnego znaczenia tym postaciom. Problem ten pogłębiony jest przez to, że ludzie są wykorzenieni z katolicyzmu, nie znają pierwotnych znaczeń, i swoje błędne przeświadczenia i swoja ułomną tożsamość budują na popkulturowych kłamstwach. Przykładem jest kreowanie przez media pozytywnego wizerunku demonów jako istot dokonujących czynów dobrych i przyjaznych.

Niewątpliwie satanistyczna propaganda w popkulturze skłania młodych do angażowania się w satanistyczne treści. Popkultura wśród młodych propaguje okultyzm – magia młodym zagubionym i bezsilnym wobec wyzwań doczesności wydaje się atrakcyjna. Praktykowanie magii otwiera adeptów na działanie demonów.

Treści satanistyczne i gloryfikujące śmierć są obecne w zabawkach, grach i filmach. Takie patologiczne treści powodują u dzieci akceptacje dla zabijania, brak szacunku dla życia innych ludzi, i zachowania autodestrukcyjne (w tym i samobójstwa). Śmierć i cierpienie zaczyna być traktowane jako coś normalnego i nie budzącego sprzeciwu, co niedopuszczań do wykształcenia się u dzieci i młodzieży potrzeby pomocy cierpiącym.

Współczesna popkultura przesiąknięta jest też patologiami seksualnymi. Młodym odebrano wzór miłości romantycznej, sprowadzając miłość do przygodnej kopulacji i folgowania własnym perwersjom, bez refleksji o tym, że osoba wykorzystywana ma swoją godność i może cierpieć.

Popkultura promuje też patologiczne wzorce osobowe. „Empatie i współczucie kreuje się na oznaki słabości, a w ich miejsce promuje się cwaniactwo, przemoc i dominacje”. „Dziś w popkulturze dominuje bohater, który jest skrajnym egoistą”. Jako wyznacznik wartości prezentowana jest atrakcyjność fizyczna.

Jan Bodakowski