Dzisiaj obserwujemy w Europie coś w rodzaju chrystofobii, czyli pewnej fobii wobec wszystkiego, co może kojarzyć się z chrześcijaństwem. Jest modne ze strony europejskich elit, aby rugować z przestrzeni publicznej wszystkie elementy chrześcijaństwa, albo te, które kojarzone są jako chrześcijańskie symbole - mówił historyk, dr Leszek Petrzak.

W programie "Rozmowy niedokończone" w TV Trwam, ekspert przypomniał, że pierwsze odrzucenie chrześcijańskich wartości w społeczeństwie europejskim rozpoczęło się już w XVI wieku.

Jest to proces, który zaczyna się w okresie Odrodzenia, poprzez rewolucję francuską, później wiek XIX i czasy współczesne. Człowiek zaczyna wypierać Boga, zaczyna wypierać religię. Niewątpliwie obserwujemy ciągłość tego procesu, ale on nadal trwa. Dzisiaj obserwujemy w Europie coś w rodzaju chrystofobii, czyli pewnej fobii wobec wszystkiego, co może kojarzyć się z chrześcijaństwem. Religia już nie tylko została wyrzucona na margines europejskiej tożsamości, ale zwalcza się wszystkie jej elementy, które są w przestrzeni publicznej Europy. Jest modne ze strony europejskich elit, aby rugować z przestrzeni publicznej wszystkie elementy chrześcijaństwa, albo te, które kojarzone są jako chrześcijańskie symbole - mówił dr Pietrzak.

Jak prześledzimy tych wszystkich ludzi, którzy decydują o polityce w poszczególnych unijnych krajach, czyli decydują o polityce w Unii Europejskiej, to tak naprawdę zdecydowana większość z nich to osoby, które w swoim życiorysie mają doświadczenia studenckich protestów z 1968 roku. W rezultacie tego dochodzi do zanegowania chrześcijańskiej tożsamości Europy i jej chrześcijańskich korzeni - dodał.

mor/RadioMaryja.pl/Fronda.pl