Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: W związku z decyzją ws przekopu Mierzei Wiślanej pojawiają się niezwykle krytyczne opinie ze strony naszego wschodniego sąsiada, że ten przekop posłuży nam głównie dla realizacji celów politycznych i militarnych, z czego Rosja robi nam zarzut. Jak faktycznie wyglądają plany wykorzystania przekopu i co pozytywnego wydarzy sie dzięki tej inwestycji?

Dorota Arciszewska-Mielewczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości: Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, to jest jeden z argumentów, dla których właśnie na ten przekop rząd się zdecydował, bo w międzyczasie zdarzyły się incydenty różnego rodzaju, jeśli chodzi o przepływ statków przez cieśninę, ale przede wszystkim rozpoczęła się wojna, czyli napaść Rosji na Ukrainę.

W związku z tym my, jako politycy, jesteśmy zobowiązani patrzeć w przyszłość i analizować teraźniejszość, również pod względem bezpieczeństwa. Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że jest to dla nas bardzo potrzebny przekop, tym bardziej, że czas oczekiwania na pozwolenie przepływu przez Cieśninę i dotarcie do Elbląga jest kluczowe dla osób uprawiających żeglugę. Wzgląd bezpieczeństwa jest tu ewidentny. Polska jako kraj, mający takie a nie inne doświadczenia historyczne, ma tę decyzję mocno podbudowaną. Patrzenie przez ten pryzmat nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem innych państw - nad czym ubolewa, bo powinny jednak wziąć pod uwagę nasze doświadczenia historyczne i to, co się dzieje na Wschodzie.

Mimo to liczymy na zrozumienie niektórych państw Unii Europejskiej i na to, że potrafią wznieść się ponad niestety dość egoistyczne myślenie przez pryzmat swoich interesów.

W jaki sposób przekop Mierzei Wiślanej i utworzenie kanału żeglugowego do Bałtyku pobudzi rynek?

Wracając do kwestii gospodarczych - tu nie ma wątpliwości, że plany są słuszne - wystarczy przypomnieć sobie różnego rodzaju spotkania, konferencje moderowane przez przedsiębiorców, samorządowców, przez środowisko naukowe. Znowu sięgając do historii, na przestrzeni wielu dziesiątków lat rodziły się pomysły, żeby region północno-wschodniej Polski się rozwijał. To jest nie tylko gospodarka stricte, ale i turystyka, bo jak wiemy, cała Pętla Żuławska również czeka na bezpośrednie połączenie z północną częścią, związaną z funkcjonowaniem portu w Elblągu - a to również związane jest z przekopem.

To są względy ekonomiczne - już dzisiaj pojawia się wielkie zainteresowanie przedsiębiorstw, które zajmują się żeglugą śródlądową, transportem morskim, rybołówstwem - tutaj ktoś, kto nie widzi pożytków i dobrodziejstw płynących z realizacji przekopu, to - nie używając zbyt mocnych określeń - musi być ktoś wyjątkowo złośliwy i źle życzący obecnemu rządowi, by patrzeć tylko przez pryzmat doraźnej polityki, i życzyć ,,żeby się nie udało'' i nie widzieć niezwykle wielu korzyści ekonomicznych dla Polski.

O tych pozytywnych aspektach ekonomicznych mówi się non stop i ubolewam, że wiele środowisk związanych z Platformą Obywatelską w moim województwie pomorskim, nie znając projektu, właściwie nie wczytując się w aktualne dane, albo źle nam życząc - nie widzi zupełnie aspektów ekonomicznych, a przecież są to często ekonomiści. Przykro mi, że pryzmat polityki doraźnej zdominował ich punkt widzenia, a nie kilkudziesięcioletnia perspektywa rozwoju Polski, w czasie której ten rozkwit może nastąpić. Zawsze nas przekonywali nasi najwięksi wrogowie polityczni, że właśnie tak trzeba budować politykę gospodarczą, politykę historyczną, politykę europejską i inwestycyjną, więc my właśnie tak działamy, że patrzymy długofalowo ze względów bezpieczeństwa, jak również ekonomicznych.

Stworzenie kanału przez Mierzeję Wiślaną to nie jest novum, takie zamiary istniały chyba od dawna?

Przekop Mierzei to nie jest nowy pomysł, bo Prawo i Sprawiedliwość zawsze o tym mówiło, Niemcy budując port w Elblągu chyba także wiedzieli, co robią a jednak z Rosjanami nie mieli takich problemów, jak my mamy dzisiaj.
Mając w pamięci św. profesora Broszkiewicza - wykładowcę i wielu innych mądrych ludzi ze szkołami przedwojennymi - również często słyszałam, że jest to bardzo ważny element i jakiś tam śpiew przyszłości, który powinien się ziścić. Jeśli chodzi o ekologów, to pamiętam gdy pisałam pracę magisterską, gdzie nawet w słowniku nie było takiego pojęcia jak ekorozwój, czyli rozwój gospodarczy w zgodzie z przyrodą a dzisiaj już mamy takie technologie i takie możliwości dla żuczków, żabek i innych sprzyjających nam motylków, flory i fauny, że naprawdę można to w zgodzie z przyrodą zrealizować.

Czy będziemy udrażniać szlaki wodne w kierunku północ - południe w Polsce i czy jest perspektywa, że żegluga tymi szlakami zostanie uruchomiona na duża skalę?

Jeśli chodzi o drogi wodne, to chcemy i będziemy je udrażniać, ponieważ korytarze północ- południe zawsze były naszym priorytetem. To jakoś dziwnie się zmieniało w czasach Platformy Obywatelskiej i PSL-u, bo tak jak szły te drogi w poprzek, tak było to w poprzek interesu polskiego. Szlaki wodne - czyli żegluga śródlądowa będzie reaktywowana, a jak dotąd zaś leżała ,,odłogiem'' przez tyle lat. Gdy inne państwa są już na bardzo wysokim poziomie rozwoju, a my mamy te 65 lat zapóźnień - to chcemy to jednak osiągnąć. Tym bardziej, że tyle się teraz mówi o ekologii, o czystym transporcie ekologicznym i jeśli ktoś spojrzy na mapę Polski to gołym okiem to widzi, że Wisła jest takim naturalnym nerwem Rzeczpospolitej - to również wiąże się z bezpieczeństwem przeciwpowodziowym, z energetyką, z rozwojem gospodarczym - bo to jest transport i porty wewnętrzne plus transport multimodalny.

Środowiska biznesowe są zainteresowane powstaniem dróg wodnych przez Polskę?

Tak, i tutaj wiele nadziei obudziliśmy wśród środowisk, które tą żeglugą lądową się parają i w zachodzono w głowę, dlaczego to się nie dzieje. Mam nadzieję, że w końcu opozycja się opamięta i zacznie trzymać za to kciuki, a nie cieszyć się, zgodnie z tą zasadą, że ,,po nas choćby potop'' i że ,,im gorzej tym lepiej''. Każda władza się kiedyś kończy, więc jak oddamy Platformie władzę np. za 20. lat, to już dostaną wtedy fajny projekt, prawda? Niezależnie od tego musi być kontynuacja tak sensownych projektów, niezależnie od tego, kto rządzi.

Kiedy realnie ruszy projekt dotyczący uregulowania w Polsce szlaków wodnych?

To już się dzieje, są informacje na stronach internetowych Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej - mieliśmy wielokrotnie prezentację, rozłożoną na lata 2020 -2030 nawet, przy współpracy z naszymi sąsiadami z Białorusi - tam dokładnie rozpisane są projekty E40, E60 - na jakim etapie to jest, w jakich odcinkach i do jakiego roku to jest zaplanowane. Jeśli chodzi o naszą Wisłę - porty do Tczewa, do Warszawy - głównie tutaj się skupiamy, ale to musi być przygotowywane etapami, bo są to tak duże koszty, że trzeba je rozłożyć na lata.

Taka inwestycja musi być realizowana etapami - chociaż można było odkładać do tej pory miliard złotych rocznie na ten cel i inwestować, i nie trzeba by było wdawać od razu trzydziestu czy sześćdziesięciu mld. 

Myślimy i działamy także w kontekście edukacji, szkolnictwa w zakresie żeglugi śródlądowej i szkół, które mają kształcić nową kadrę - tu też jest pomysł ministerstwa i będzie to przebiegać równolegle.
W kontekście ekonomicznym - to są też małe stocznie, to jest też turystyka - statki, jachty, barki - cały przemysł z tym związany, który ma niebagatelne znaczenie.Jeśli chodzi o kadrę - bo to jest ważny element - to jest ostatni dzwonek! Wiele z tych osób, jeśli chodzi o kapitanów, o osoby bardziej doświadczone przechodzi na emeryturę a poza tym - nie ma zbyt wielu osób w tym zawodzie, bo wyjechali lub nie widzieli dla siebie perspektywy - choćby z racji braku uregulowania rzek i nie zadbania o drogi wodne.

Można było już wiele lat temu to zrobić, ustanowić programy wieloletnie - tak, jak mamy program odbudowy brzegów morskich - właśnie po to, żeby wzmacniać siłę gospodarczą naszego państwa i wykorzystać naturalne szlaki wodne. Patrząc w perspektywie wieloletniej do przodu - należy docenić i wykorzystać ekologiczny aspekt tego transportu, gdzie cała Europa zdąża w tym kierunku - i ma taką perespektywę, gromadzi dane, ile procent jest zrealizowane w tym zakresie i do jakiego poziomu dążą, jeśli chodzi o przeniesienie transportu z TIR-ów, które rozjeżdżają drogi, żeby przejść właśnie na kolej i na najbardziej ekologiczny transport - czyli w stronę żeglugi śródlądowej. 

Dziękuję za rozmowę