Wspólnoty żydowskie i muzułmańskie krytykowały duńskiego ministra rolnictwa Dana Jorgensena. Ten odparł jednak w telewizji TV2: „Prawa zwierząt są ważniejsze od religii”.

Od dziś w Danii rzeźnie nie będą mogły składać wniosków o zwolnienie z wymogu znieczulania zwierząt przed zabiciem. Wymagają tego reguły powstawania żywności koszernej i halal.

Jednak prawo unijne nakazuje ogłuszyć zwierzęta przed śmiercią, co ma wpłynąć na „humanitarność” uśmiercania.

Żydzi i muzułmanie mówią, że jest to ograniczenie wolności religijnych. Aszkenazyjski rabin Izraela David Lau powiedział, że będzie walczył o zmianę tej ustawy. „Koszerny ubój to najbardziej humanitarna z istniejących metod i ogranicza cierpienie zwierząt” – twierdzi. Z kolei izraelski wiceminister ds. posług religijnych oskarżył Danię wprost o antysemityzm. „Europejski antysemityzm pokazuje swoje prawdziwe barwy w całej Europie i przybiera na sile w administracji rządowej” – mówił.

Nowe prawo uderza jednak bardziej w liczną wspólnotę muzułmańską. Muzułmanów żyje w Danii ok. 250 tysięcy, przy całkowitej liczbnie ludności wynoszącej 5,6 miliona osób.

W Unii Europejskiej ubój rytualny zakazany jest w wielu krajach. Należą do nich, oprócz Danii, m.in. Norwegia, Szwecja, Szwajcaria, a od 2013 roku – także Polska.

pac/gazeta.pl