Amerykańscy naukowcy na podstawie dotychczas przeprowadzonych badań twierdzą, że istnieją naprawdę spore szanse na prawdziwy przełom w leczeniu boreliozy. Remedium na walkę z tą niebezpieczną chorobą mogącą w efekcie doprowadzić nawet do śmierci człowieka, ma być antybiotyk znany w medycynie już od 1953 roku.

„Podejrzewamy, że nasze odkrycie może zapobiec przewlekłej boreliozie" – uważa prof. Kim Lewis z Northeastern University w Bostonie. Tym odkryciem jest natomiast antybiotyk znany na rynku farmaceutycznym już od niemal siedmiu dekad. Jest nim higromycyna A. 

Prof. Lewis twierdzi, że już od dawna „nikt tak naprawdę nie przejmował się tym związkiem, ponieważ jest nieskuteczny w zwalczaniu popularnych bakterii". Dodaje jednak: "Odkryliśmy, że faktycznie jest bardzo słaby przeciwko zwykłym patogenom, ale wyjątkowo silny przeciwko krętkom".

Higromycynę A najpierw przetestowano na myszach. Okazało się, że wskutek jej zastosowania, borelioza ustępowała. Dodatkowo, co również niezwykle istotne badania nie powodowały niepożądanych efektów ubocznych. 

"Boreliozę można wyeliminować" – oświadczył prof. Lewis. "Przygotowujemy się do prób z udziałem ludzi. Pierwsze badanie kliniczne odbędzie się latem przyszłego roku” – zapowiada uczony, zasiewając wielkie nadzieje w sercach wszystkich ludzi, żyjących podczas cieplejszej części roku w obawie przed niebezpiecznym ukąszeniem kleszcza.

 

ren/stronazdrowia.pl