Pandemia koronawirusa ustępuje. Czy jednak ustąpi na zawsze? Prof. Krzysztof Tomasiewicz z kliniki chorób zakaźnych szpitala klinicznego nr 1 w Lublinie przekonuje, że przed nami „dwa, trzy miesiące względnego spokoju”. Zaznacza jednak, że aby nie zderzyć się z kolejną falą zachorowań jesienią, musimy zintensyfikować tempo szczepień.

Szef kliniki chorób zakaźnych szpitala klinicznego nr 1 w Lublinie prof. Krzysztof Tomasiewicz podkreśla, że koronawirus nie zniknął.

- „Nie chcemy nikogo straszyć, ale apelujemy, by pamiętać, że ten wirus nadal krąży. Przed nami dwa, trzy miesiące, wydaje się, względnego spokoju”

- mówi ekspert.

W jego ocenie obecna dobra sytuacja epidemiczna wpływa negatywnie na tempo szczepień, a to właśnie szczepienia są jedyną szansą na uniknięcie IV fali epidemii.

- „Miejmy nadzieję, że jesień będzie spokojna. Chciałbym być tutaj takim dobrym prorokiem, ale bez tych szczepień ta jesień może być niestety powtórką z tego, co było w zeszłym roku”

- zaznacza.

Wyjaśnia, że aby polskie społeczeństwo nabyło odporność populacyjną, potrzeba jeszcze kilku miesięcy.

kak/PAP, RadioZET.pl