„Jak państwo otworzycie sobie te tak zwane wolne media to codziennie macie państwo jakiś obrzydliwy hejt na seminaria, na Kościół, na księży, na duchowieństwo, na krzyż, na symbole religijne, na wszystko, co jest związane z chrześcijaństwem" – powiedział minister Przemysław Czarnek. Minister edukacji i nauki uważa, że polski Kościół podlega  „brutalnemu atakowi i musimy go bronić”.

„To jest brutalny atak na nasze wartości i na fundament czegoś, co nazywamy polskością, a który jest oparty na chrześcijaństwie od 1054 lat” – powiedział Przemysław Czarnek na antenie TVP Info. Minister stwierdził, że jest to „atak, który ma na celu jedną rzecz - dechrystianizację Polski na wzór europejski”. „To się nie uda” – skonstatował Czarnek – „ale efekty tego widzimy. Te pobicia księży na schodach przed kościołem”.

„W wielu częściach Europy Kościoła już nie ma, natomiast w Polsce on jest, dlatego podlega tak brutalnemu atakowi i musimy go bronić” – zauważył minister edukacji i nauki w rządzie Mateusza Morawieckiego.

W odniesieniu do niedawnej rezolucji PE, wzywającej kraje członkowskie, by respektowały na swoim terytorium związki LGBTIQ oraz tzw. „małżeństwa” jednopłciowe, Przemysław Czarnek powiedział, że przychyliłby się do treści rezolucji „gdyby istniało coś takiego w przyrodzie jak małżeństwo jednopłciowe”. Tymczasem, jak zauważył minister edukacji i nauki: „Małżeństwo to termin zastany jeszcze z prawa rzymskiego, stworzony przed wiekami, który oznacza związek kobiety i mężczyzny. Coś takiego w przyrodzie jak małżeństwo jednopłciowe nie istnieje, więc można sobie uznawać małżeństwa czterech mężczyzn, pięciu mężczyzn, albo sześciu kobiet. To nie jest małżeństwo. To jest jakiś związek, któremu my się nie sprzeciwami. Nikt nikomu nie ingeruje w jego życie prywatne. Seksualność jest prywatną sferą każdego człowieka i co sobie kto robi z tą seksualnością, to jest jego sprawa. Natomiast nie możemy nazwać małżeństwem czegoś, co małżeństwem nie jest".

 

ren/TVP Info, PAP