Politycy zaproszeni do programu "Woronicza 17" w TVP Info dyskutowali m.in. o rosyjsko-białoruskich manewrach Zapad-2017, które budzą zaniepokojenie wielu ekspertów i komentatorów.

"Każdy, kto zna funkcjonowanie obecnego prezydenta Rosji wie, że takie rzeczy nie są przypadkowe, to elementy wojny psychologicznej. Te ćwiczenia zawsze mają jakiś element tej wojny, albo markują atak na zachód. Rosja pręży muskuły i pokazuje zdolności militarne. Naszą odpowiedzią powinno być silne NATO"- stwierdził rzecznik prezydenta, Krzysztof Łapiński. 

Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej nie mógł przepuścić okazji zaatakowania szefa MON, Antoniego Macierewicza, po raz kolejny insynuując, jakoby minister był rosyjskim agentem. 

"Na ostatnim posiedzeniu zredukował liczbę żołnierzy zawodowych do 130 tysięcy". Prowadzący, Michał Rachoń wdał się z posłem w dyskusję, przypominając, że Polska nigdy nie osiągnęła limitu 150 tysięcy. 

"Zwolniono najlepszych generałów. Nagle dowiadujemy się, że strategiczny przegląd obronny robił generał po rosyjskiej szkole pancernej. I to wam nagle przestało przeszkadzać? Niejasne są też kontakty premier z rosyjskimi instytucjami. I to jest prorosyjska polityka rządu"- atakował Kierwiński. W odpowiedzi Rachoń zapytał go o kontakty Tomasza Arabskiego z ludźmi FSB i GRU.

Polityk PO szedł w zaparte, że zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski nie jest Zapad, ale Antoni Macierewicz. 
Wówczas odpowiedział mu wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, Ryszard Czarnecki. Zdaniem eurodeputowanego, opozycja w dni parzyste straszy, że PiS wywoła wojnę z Rosją, a w dni nieparzyste, że Antoni Macierewicz jest rosyjskim agentem. 

"Jeśli słyszę, że 130 tys. jest mniej niż 101 tys., to mówię: pobudka drogi panie! Rozumiem, że uważacie, że opozycja nie ma żadnych reguł, ale do teraz myślałem, że uznajecie reguły w matematyce, ale widać myliłem się"- stwierdził Czarnecki. Zapytany przez Rachonia o rosyjską V Kolumnę w Polsce, polityk PiS odpowiedział:

"Rosja liczy na pożytecznych idiotów w Polsce, którzy będą taką piątą kolumną". Kiedy odezwał się poseł Kierwiński, Ryszard Czarnecki stwierdził: "Uderz w stół a nożyce się odezwą".

"Pan się przyznaje, że jest adresatem tych słów. Pan reaguje bardzo nerwowo, myślę, że uderzyłem w czuły punkt"- podkreślił europoseł PiS. Jak dodał, V kolumna w Polsce tańczy, jak zagra fujarka w Berlinie lub na Kremlu.

yenn/TVP Info, Fronda.pl