Oto garść jego opinii o znaczących politykach III RP.

O liderze SLD (i późniejszym prezydencie) Aleksandrze Kwaśniewskim: „Kobiety takich nie lubią”. Mówią – ci z oczopląsem to maniacy seksualni lub szulerzy.” (cytat z „Tygodnika Solidarność”  z 30 września 1994).

O Adamie Michniku, wtedy i teraz naczelny „Gazety Wyborczej”:  „Nie rozumiem, dlaczego tylu moich znajomych, oburza, gniewa, irytuje Michnik. Jest on klasycznym przykładem kariery komunistycznego Dyzmy.” (to z kolei cytat z „Tygodnika Solidarność” z 11 listopada 1994).

O byłym premierze, wówczas już tylko pośle i liderze Unii Demokratycznej (była kiedyś taka partia) Tadeuszu Mazowieckim: „Cały i bez reszty wywodzi się ze sztuki ludowej, którą handlowała kiedyś Cepelia. Rysy ma drewniane, posturę drewnianą, głos drewniany, należy więc chyba raczej do folkloru niż do polityki. Ale pójdźmy na kompromis i powiedzmy, że jest okazem politycznego folkloru (cytat z „Tygodnika Solidarność” z 30 września 1994) .

 Opinie, nie ma co ukrywać, ostre, zjadliwe, sformułowania twarde. Niektórych zapewne oburzą te opinie, jak również sam fakt, że je ośmieliłem się przytoczyć. Ja jednak jako historyk - archiwista, lubię przypominać, co pisano, np. 18 lat wstecz.

A swoją drogą, cała trójka wymienionych, ale zwłaszcza Adam Michnik, używał wobec przeciwników, czy nawet tylko oponentów, języka znacznie bardziej brutalnego niż Herbert…

Powyższe cytaty zaczerpnąłem z książki wydanej w zeszłym roku przez wydawnictwo „Fronda” autorstwa Marka i Wojciecha Wareckich „Woda z mózgu. Manipulacja w mediach”.

 

ryszardczarnecki.blog.onet.pl