Warsaw Institute

Portal Global Times opublikował kolejne artykuły, które przestrzegają USA przed wojną z Chinami. W swojej retoryce starają się również pokazać Waszyngton jako agresora, a Pekin jako pokojowo nastawioną stronę gotową do współpracy.

Jeden z artykułów Hu Xijin z 18 lipca nosi tytuł ,,Czy dojdzie do wojny między Chinami a USA?”. Zdaniem autora z powodu utraty wzajemnego zaufania oraz wzmocnionej obecności Ameryki w pobliżu Chin, ryzyko przypadkowego starcia znaczenie wzrosło, choć żadna ze stron nie chce konfliktu. Jednak, jeśli militarne prowokacje będą trwały dalej, Pekin podejmie wyzwanie i pokona Waszyngton.
W innym artykule wskazano, że Donald Trump próbuje atakować Chiny z powodu zbliżających się w USA wyborów prezydenckich, próbując odwrócić uwagę od ,,rosnącego chaosu i paniki w związku z epidemią COVID-19. Trudno im w tym momencie pozostać racjonalnymi”. Zauważono, że ,,konfrontacja jest nieunikniona bez względu na to, która partia wygra”.

Shi Xiaoqin w artykule z 19 lipca nawołuje do koniecznego stworzenia kanałów komunikacji w przypadku nagłych incydentów na Morzu Południowochińskim (autor w tytule nazywa je Morzem Chińskim). Xiaoqin podaje ustalenia w sprawie komunikacji w czasie pokoju, ale zauważa, że brakuje takich na czas wojny sugerując, że może do niej dojść. Co ciekawe, w sprawie stworzenia planu komunikacji w przypadku wojny, z wizytą do Chin w tym roku ma zamiar wybrać się Sekretarz Obrony USA Mark Esper.

Artykuł z 20 lipca opracowany przez Li Qingqinga, dziennikarza Global Times, na podstawie wywiadu z Li Jie, ekspertem ds. marynarki wojennej, odpowiada na słowa sekretarza obrony USA, stawiające Chiny jako głównego strategicznego konkurenta dla Ameryki. Według autora pokazuje to, że USA będą traktować Chiny poważniej w kategoriach militarnych, a nawet wyobrażają sobie Chiny za cel wojny. Wśród najbardziej drażliwych miejsc wymieniono Morze Południowochińskie oraz Cieśninę Tajwańską. Przypomniano, że Pekin nie będzie prowokować USA, ale w razie potrzeby nie wycofa się przed ochroną własnych interesów. Pogroził również rakietami balistycznymi DF-21D i DF-26, nazywanymi „zabójcami lotniskowców”.

Dziennikarze Global Times głoszą, że USA straciło zmysły, podstawy moralne oraz wiarygodność. Żądanie zamknięcia chińskiego konsulatu w Huston zostało nazwane eskalacją w kierunku zimnej wojny. Administracja Donalda Trumpa, z powodu wyborów prezydenckich, ma mieć tak twarde podejście do Pekinu, a zdaniem chińskich dziennikarzy wybory doprowadzają USA do szaleństwa.

Można też spotkać bardziej ,,koncyliacyjne” podejście do tematu. W jednych z tekstów zauważono słowa Espera, który powiedział, że Stany Zjednoczone „nie szukają konfliktu” z Chinami. Li Haidong – profesor w Instytucie Stosunków Międzynarodowych na Chińskim Uniwersytecie Spraw Zagranicznych twierdzi, że ostra antychińska retoryka niektórych amerykańskich polityków, próbujących wywołać nową zimną wojnę, nie zostanie zaakceptowana przez resztę świata. Ameryka staje się zbyt krucha, aby rozpocząć nową zimną wojnę, a republikańscy politycy posuwają się za daleko. Takie stwierdzenie to ukłon w kierunku demokratów, których kandydat ma wyrównane szanse o zajęcie fotela prezydenta USA.

W artykułach Global Times przebija się nieustannie chęć współpracy i pokojowe nastawienie Pekinu do Waszyngtonu. Pomijane są szczegółowe powody konfliktu na linii USA-Chiny. Rzucane są jedynie punktowo jako miejsca eskalacji i napięć między tymi graczami. Dziennikarze twierdzą, że Chiny będą w stanie pokonać Stany Zjednoczone, które są osłabione wewnętrznymi problemami i pandemią. Wskazują też często, że obecne ataki retoryczne, są spowodowane kampanią prezydencką. Wykonywane są także ukłony w stronę Demokratów, którzy, zdaniem Global Times, mogą mieć bardziej ugodowe stanowisko w stosunku do roszczeń Pekinu. Przeczy temu jednak ostatni szkic programu Partii Demokratycznej, który stawia twarde postanowienia wobec władz Komunistycznej Partii Chin. Należy się spodziewać dalszych artykułów o podobnej retoryce, tym bardziej, że stanowisko obu państw wobec siebie niebezpiecznie się zaostrza.

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.

[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]