Najwyraźniej po przyjacielsku jedni drugim chcieli pomóc i pokazać jacy są wpływowi, jakie mają możliwości i zaszczepić po prostu znane jakieś osoby, żeby się w ich ciepełku być może trochę ogrzać. Nie wygląda to dobrze” – powiedział dziś wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.

W rozmowie na antenie TVP Info dodał, że solidarność społeczna nakazywałaby inne zachowanie i zaczekanie na swoją kolejkę. Podkreślił, że wszystko wskazuje na to, że celebryci zaszczepienie zostali nawet przed medykami. Dodał:

[…] są i takie zeznania - i że uczestniczył przy tych szczepieniach rektor tego uniwersytetu. To będzie oczywiście sprawdzone, ale są i takie informacje”.

Dziś na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym rusza kontrola NFZ związana z informacjami WUM, wedle których zaszczepiono tam między innymi 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień. Wśród tych osób jest między innymi Krystyna Janda, Maria Seweryn czy Wiktor Zborowski. Zaszczepiony został też Leszek Miller. Ten ostatni, jak dodał wiceminister Sellin, „miota się w zeznaniach”. Najpierw sugerował, że brał udział w akcji promocyjnej:

[…] potem, że jednak nie, że zupełnie w inny sposób do tej szczepionki dotarł. Teraz, znowu sugeruje, że to jakaś forma promocji”.

dam/TVP Info,Fronda.pl