„Nie mamy konkurencyjnych szans w walce z Chinami w ciągu 15 do 20 lat” – powiedział Nicolas Chaillan, który krótko po objęciu władzy przez Joe Bidena odszedł z Departamentu Obrony w akcie protestu przeciwko, jego zdaniem, „powolnej innowacyjności technologicznej” w Stanach Zjednoczonych.
„W tej chwili jest to już załatwiona sprawa; moim zdaniem jest już po wszystkim” – uważa Chaillan, stwierdzając, że Chiny już w oczywisty sposób dominują nad Stanami Zjednoczonymi w dziedzinie innowacyjności technologicznej.
Były pracownik Pentagonu narzekał też na cyberbezpieczeństwo rządu USA, które w jego opinii było miejscami na „poziomie przedszkolnym”. Chaillan krytykował też braki we współpracy pomiędzy wojskiem USA oraz jego sektorem technologicznym.
Uważa także, że w trakcie pracy w Pentagonie zmarnował tylko swój czas, na "naprawianie podstawowych rzeczy związanych z chmurą i laptopami".
Wściekłość Chaillana budzi jednak to, że USA dały się prześcignąć Chinom w dziedzinie uczenia maszynowego, sztucznej inteligencji oraz możliwości przeprowadzania cyberataków.
Uważa także, że USA ograniczają "dokuczliwe debaty etyczne".
Nicolas Chaillan planuje złożyć zeznania w Kongresie w nadchodzących tygodniach. Będzie możliwość uzyskania znacznie szerszej wiedzy na temat jego poglądów w dziedzinie walki cyfrowej USA z Chinami.
ren/forsal.pl