Dariusz Sobków, były ambasador tytularny przy Unii Europejskiej, całkowicie negatywnie ocenił słowa Donalda Tuska, które padły w kontekście skandalicznych komentarzy Martina Schulza pod adresem Polski.

Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej, nie przywołał Schulza do porządku, ale... ostrzegł tylko na Twitterze, że Polska może stracić "dobrą reputację".

W ocenie Sobkowa to kompromitacja Tuska. W rozmowie z Radiem Maryja były dyplomata powiedział:

"Pan Donald Tusk mógłby – w zasadzie teoretycznie – powiedzieć dzisiaj kilka uszczypliwych uwag pod adresem Niemiec i Luksemburga, ale oczywiście nie należałoby tego robić, bo przecież nie chodzi o to, aby wykorzystywać swój urząd do dyskredytowania jakiegoś kraju. Proszę natomiast zwrócić uwagę na to, że pan Schulz używa swojego urzędu do dyskredytowania Polski, do jakiejś gry partyjnej, politycznej, jakiegoś układu, w którym on funkcjonuje. Jest to tylko dowód na to, że niestety, ale ostatnie lata – wbrew temu, co twierdzi pan Donald Tusk – były zmarnowane dla budowana autorytetu Polski" - uznał.

Sobków dodał, że Tusk przychylił się do obaw, iż w Polsce stało się coś strasznego, w ten sposób "wypowiadając Polsce lojalność".

kad/Radio Maryja.pl