Takich słów z ust Borysa Budki nikt się nie spodziewał. Lider PO na dzisiejszej konferencji przekonywał, że nie można dopuścić do sytuacji, w której to Bruksela będzie decydowała o środkach wydatkowanych z Krajowego Planu Odbudowy. Dzisiejsza konferencja wywołała ogromną burzę w mediach społecznościowych, a posłanka Lewicy Magdalena Biejat apeluje do lidera Platformy, aby nie szedł drogą brexitu.

W czasie negocjacji unijnego budżetu na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej pojawiały się głosy, że Polska powinna zawetować budżet z uwagi na tzw. mechanizm praworządności, dzięki któremu Bruksela będzie mogła zablokować środki państwu niewywiązującemu się z zasad praworządności. Wówczas stanowisko Borysa Budki było bardzo jasne. Przekonywał, że każdy, kto sprzeciwi się budżetowi, powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.

Kiedy jednak Rada Europejska budżet przyjęła i czeka on na ratyfikację przez parlamenty państw członkowskich, niespodziewanie sprzeciwia się mu… Platforma Obywatelska. Na dzisiejszej konferencji prasowej Borys Budka przekonywał, że brukselscy urzędnicy nie mogą decydować o wydatkowaniu środków z Funduszu Odbudowy.

- „Nie może być tak, że bez głosu polskiego parlamentu o środkach wydatkowanych z KPO będą decydować wyłącznie polscy i brukselscy urzędnicy, że Parlament Europejski będzie miał więcej do powiedzenia, aniżeli polski parlament”

- mówił przewodniczący PO.

Ta radykalna zmiana podejścia Platformy do Unii Europejskiej zszokowała internautów. Głos zabrała m.in. posłanka Lewicy Magdalena Biejat, która przypomina Budce w jaki sposób doszło do brexitu i apeluje, aby nie szedł tą drogą.

- „Panie @bbudka proszę wziąć głęboki oddech, przypomnieć sobie, kto i jak doprowadził do brexitu i nie iść tą drogą”

- pisze parlamentarzystka.

Nie brakuje też osób, które zwyczajnie nie mogą uwierzyć w to, że Borys Budka zajął tak antyunijne stanowisko.


kak/Twitter