Burmistrz Zdzieszowic jest zaniepokojony spadkiem dochodów w gminie spowodowanym nagłym odpływem firm, które dotychczas napędzały rozwój na tym terenie. Chodzi głównie o koksownię oraz firmę Zarmen, zajmującą się utrzymaniem dużych zakładów przemysłowych oraz mniejszych firm. Burmistrz narzeka, że budżet Zdzieszowic skurczył się przez to o ok. 20 mln złotych i gmina nie ma dziś środków na inwestycje. – Kolejne ekipy rządzących sprzedały nas obcemu kapitałowi nie pytając nas nawet o zgodę  – mówi Przewdzing w rozmowie z portalem Onet.pl  – Jednocześnie utworzyły prawo, które pozwala firmom na przenoszenie swoich siedzib gdziekolwiek chcą (…). W ten sposób wypompowały z samorządów miliony złotych, które w większości trafiły do Warszawy. Dziś staliśmy się biedakami, którzy muszą żebrać o każdą złotówkę – ubolewa.

ED/Onet