Renomowany brytyjski operator pocztowy Post Office miał być latami okradany przez swoich pracowników. W wyniku prowadzonych postępowań część pracowników trafiła do więzienia, część popełniła samobójstwo. Po latach wyszło na jaw, że za nieprawidłowości odpowiadał błąd informatyczny.

Brytyjski operator od 1999 roku korzystał z oprogramowania pod nazwą Horizon wyprodukowanego przez japońską firmę Fujitsu. Dane generowane przez system wskazywały jednak na to, że z Post Office wyprowadzane są dziesiątki tysięcy funtów. Odpowiadać za to mieli pracownicy.

Sam Post Office latami twierdził, że system działa prawidłowo. Zanim jednak odkryto usterkę systemu, za "wyprowadzanie pieniędzy" zostało niesłusznie skazanych aż 736 osób, jak poinformowało BBC.

Organy ścigania prowadziły postępowania przeciwko osobom rzekomo kradnącym pieniądze. Oskarżeni twierdzili, że są niewinni i domagali się powtórnego prowadzenia ich postępowań. Wielu z nich trafiło do więzienia.

W zakładach karnych osadzono nawet kobiety w ciąży. Jeden zaś z oskarżonych o kradzież 100 tys. funtów popełnił samobójstwo jeszcze przed ogłoszeniem wyroku.

Niesłusznie oskarżeni spotkali się również z ostracyzmem społecznym i latami nie mogli znaleźć pracy.

W latach 2000-2014 oskarżono aż 736 pracowników brytyjskiego operatora pocztowego.

Prowadząca urząd pocztowy w Hull Janet Skinner trafiła do więzienia w 2007 roku na 9 miesięcy za rzekomą kradzież 59 tys. funtów. Powiedziała, że ta sprawa "zniszczyło jej wszystko, całe życie".

Z kolei Harjinder Butoy został skazany na 4 lata i 3 miesiące pozbawienia wolności w 2008 roku. Po ogłoszeniu wyroku płakał przed sądem w Londynie i mówił, że należy ukarać tych, którzy są odpowiedzialni za ten skandal. Seema Misra trafiła do więzienia w 2010 roku w ciąży i od tego czasu boryka się z wieloma problemami.

Kierownictwo operatora pocztowego, pomimo podejrzeń, że za kradzieże może odpowiadać błąd informatyczny, nie podjęło żadnych czynności w celu wyjaśnienia sprawy. Niektórzy pracownicy, widząc nieprawidłowości w systemie, z obawy zadłużali się po to, aby z własnej kieszeni uzupełnić braki finansowe w firmie.

W końcu po 20 latach ustalono, że za nieprawidłowości odpowiadał wyłącznie błąd systemu. Niesłusznie skazanym mają zostać wypłacone duże odszkodowania. Część poszkodowanych żąda także powołania specjalnej komisji mającej za zadanie zbadać, co działo się w Post Office i ukarać winnych zaniedbań.

jkg/rp, bbc