Thomas Joseph Tobin, biskup Providence w Stanach Zjednoczonych, opublikował kilka krótkich myśli na temat zakończonego Synodu Biskupów. W jednej z nich napisał, że papież Franciszek „jest zadowolony z tworzenia zamieszania”.

„To ogromne wyzwanie, utrzymać nieskalaną doktrynalną czystość, jednocześnie odpowiadając na konkretne, osobiste i trudne potrzeby małżeństw i rodzin. Za każdą owianą tajemnicą dyskusją na temat gradualizmu i prawa naturalnego są rodzice i dzieci oczekujące Bożej łaski” – napisał we wstępie bp Tobin.

Następnie zamieścił szereg niezależnych od siebie „myśli” dotyczących Synodu.

„Podczas próby przystosowania potrzeb czasu, jak sugeruje papież Franciszek, Kościół podejmuje ryzyko utracenia swojego odważnego, kontrkulturowego głosu, głosu, który świat musi usłyszeć” – napisał biskup.

„Pomysł posiadania reprezentatywnego ciała Kościoła, głosującego nad doktrynalnymi wnioskami i rozwiązaniami duszpasterskimi jawi mi się jako raczej protestancki” – dodał amerykański hierarcha.

Zapytał też, czy Kościół zrozumiał, że publikacja nieopracowanych do końca protokołów z dyskusji biskupów nie jest najlepszym pomysłem – zwłaszcza, że świeckie media te publikacje przedstawią zgodnie z własną misją.

Biskup dodał, że ciekawi go, jak wyglądałby Sobór Watykański II, gdyby w owym czasie istniały już media społecznościowe.

Biskup odniósł się też do sprawy kardynała Raymonda Burke, który wkrótce zostanie przeniesiony ze swojej dotychczasowej funkcji w Sygnaturze Apostolskiej. „Gdziekolwiek będzie służył, kardynał Burke będzie zakorzenionym w zasadach, wyrazistym i odważnym rzecznikiem nauczania Kościoła katolickiego” – napisał.

Biskup napisał też, że „papież Franciszek jest zadowolony z ‘tworzenia zamieszania (ang. creating a mess). Misja wykonana”.

pac/diocesepvd.org