Krzysztof Bosak, który startował w wyborach prezydenckich z ramienia Konfederacji, zadeklarował dziś, że będzie głosował w II turze wyborów prezydenckich. Polityk nie wyznał jednak, na kogo odda swój głos. Jak stwierdził, to obecni kandydaci, a nie on, muszą teraz starać się przekonać wyborców Konfederacji do oddania na siebie głosu.

- „Ani ja, ani ktokolwiek z Konfederacji, tylko obóz rządzący i Andrzej Duda oraz KO i Rafał Trzaskowski powinni przekonywać przed II turą wyborów, że mogą być pożyteczni dla 1,3 mln wyborców, którzy na mnie zagłosowali” – powiedział Krzysztof Bosak w czasie konferencji prasowej przed Sejmem.

Kandydat Konfederacji na prezydenta podziękował za współpracę swojemu sztabowi, mediom za relacjonowanie jego kampanii oraz sympatykom, za oddanie na niego głosu w I turze wyborów. Zachęcił też swoich wyborców, aby w II turze wyborów skorzystali ze swojego demokratycznego prawa i oddali głos na jednego z kandydatów. Zapewnił, że sam również zagłosuje.

Krzysztof Bosak zaznaczył przy tym, że Rada Liderów Konfederacji już w wieczór wyborczy oświadczyła, że partia nie poprze żadnego z kandydatów w II turze.

- „Żaden z nich nigdy nie dawał sygnału, że zależy mu na naszym poparciu, (...) a to, co teraz mówią trzeba wziąć w nawias - to jest socjotechnika” – mówił.

- „Ale przede wszystkim, wyborcy Konfederacji to nie jest klocek, który można sobie przesuwać z szufladki do szufladki, (...) to są ludzie świadomi, którzy szukali nowej jakości politycznej, znaleźli ją w naszej kampanii wyborczej, w mojej kandydaturze, serdecznie im za to dziękuję” – dodał.

kak/PAP