- Myślę, że społeczeństwo polskie dojrzało do tego typu rozwiązań. Widzimy, jak zmieniają się poglądy większości Polaków, a tu chodzi o elementarną godność człowieka, o to, by wszyscy byli traktowani równo  - stwierdził Borys Budka, odnosząc się do ustawy o związkach partnerskich

– Jeżeli będzie do tego większość [do związków partnerskich], to Grzegorz Schetyna wyraźnie zadeklarował. Kilka tygodni temu na antenie konkurencyjnej stacji Schetyna wyraźnie powiedział: jeżeli będzie taka większość, która będzie zdolna to uchwalić, to on jako lider Platformy ten temat postawi i tę sprawę zamkniemy – podkreślił Borys Budka 

– Jestem w stanie zadeklarować, że będę przekonywał każdą koleżankę i kolegę do tego rozwiązania i sam oddam głos tak, jak mówił o tym Schetyna. Myślę, że społeczeństwo polskie dojrzało do tego typu rozwiązań. Widzimy, jak zmieniają się poglądy większości Polaków, a tu chodzi o elementarną godność człowieka, o to, by wszyscy byli traktowani równo – dodał polityk PO.

– Tę sprawę będziemy w stanie załatwić, jeśli będziemy mieli większość i mam nadzieję, że tak się stanie – zaznaczył

Wczoraj w podobnym tonie wypowiedział się Andrzej Halicki.

- Błąd zrobiliśmy, że nie przyjęliśmy takiej ustawy w poprzedniej kadencji, kiedy jeszcze rządziliśmy. Mówię w kontekście Platformy. Nie mam również wątpliwości, że w przyszłej kadencji ten problem ustawowo uregulujemy - zapowiedział

Podczas sobotniego marszu "Polska w Europie" w Warszawie Rafał Grupiński ujawnił plan Platformy Obywatelskiej. Pytany, co Koalicja Europejska zrobi z postulatem wprowadzenia związków partnerskich, powiedział:

- My na pewno w tej sprawie będziemy działać progresywnie, ale po dwudziestym którymś października. Po prostu musimy prowincje przyciągnąć do głosowania. (...) Stąd też dzisiaj nie eksponujemy tego za bardzo. Może to Rafał (Trzaskowski) mówił w Warszawie, ale my już tego nie możemy mówić w... czy Świebodzinie. Tam nas ludzie przepędzą. To jest problem- odparł polityk Platformy.

bz/300polityka.pl/fronda.pl