Bogdan Zdrojewski, kandydat na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, chce robić w partii "rewolucję". "a uważam, że trzeba wręcz rewolucyjnych zmian i to dotyczących prawie wszystkich elementów" - powiedział w rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM.

Szczegółów jednak Zdrojewski nie podał. Bronił "jak niepodległości" (pozdrawiamy Sławomira Neumanna) kandydatury Krzysztofa Kwiatkowskiego do KRS; przekonywał też, że marszałek Senatu Tomasz Grodzki jest znakomitą osobą na tej funkcji.

Zdrojewski ograniczył się do ostrej krytyki Grzegorza Schetyny, którego obarczył odpowiedzialnością za "liczne błędy", nie wymieniając ich jednak konkretnie. Stawał też w obronie reformy Donalda Tuska podnoszącej wiek emerytalny.

Zapewniał, że od wielu polityków PO różni go to, że chce walczyć z PiS, a nie z wyborcami PiS. Zdrojewski powiedział też, że jest "centrystą" i chce budować w Platformie skrzydła, ale umiarkowane.

W ocenie senatora jeżeli szefem PO zostanie Tomasz Siemoniak, to niewiele się zmieni, a jeżeli Borys Budka - to korekty będą nieco mocniejsze, ale o rewolucji mowy nie będzie. Zdrojewski mówił enigmatycznie, że Platforma musi "odzyskać wiarygodność" i "poprawić komunikację".

bsw/rmf24.pl