"Powielanie krzywdzących stereotypów narosłych wokół osób z niepełnosprawnością psychiczną ma widoczny wpływ choćby na ich sytuację na rynku pracy, co skutkuje spychaniem ich na margines życia społecznego"-podkreśla Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar w dzisiejszym oświadczeniu. 

RPO wyraził sprzeciw wobec konstruowania kampanii profrekwencyjnych poprzez powielanie stereotypów dotyczących grup narażonych na dyskryminację, m.in. osób zmagających się z kryzysem psychicznym. 

"Rzecznik Praw Obywatelskich, jako konstytucyjny organ ochrony praw człowieka wyraża poparcie dla inicjatyw, których celem jest zachęcenie obywatelek i obywateli do udziału w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Takie inicjatywy służą niewątpliwie budowie społeczeństwa obywatelskiego. Niemniej jednak Rzecznik stanowczo sprzeciwia się konstruowaniu kampanii profrekwencyjnych w oparciu o stereotypy dotyczące grup narażonych na dyskryminację, w tym osób chorujących psychicznie"-podkreślono w oświadczeniu. Jak zauważa Rzecznik, osoby z niepełnosprawnościami należą do grup szczególnie narażonych na wykluczenie społeczne. Mowa również o osobach cierpiących na zaburzenia psychiczne, które doświadczają odrzucenia "zarówno w obszarze życia prywatnego, jak i publicznego". Ma to wpływ m.in. na ich sytuację na rynku pracy, a to skutkuje "spychaniem ich na margines życia społecznego". 

Adam Bodnar zwraca uwagę, że wyniki wszystkich badań prowadzonych na jego zlecenie, w tym ostatnich przeprowadzonych w 2018 r., pokazują, że osoby chorujące psychicznie spotykają się ze zdecydowanie największym dystansem społecznym wśród przedstawicieli innych grup narażonych na dyskryminację. Około 40 proc. Polaków nie chciałoby, aby osoba chorująca psychicznie była ich sąsiadem czy współpracownikiem. Z kolei ok. 30 proc. badanych odmówiłoby ludziom z problemami tej natury praw obywatelskich. 

"Język stosowany wobec osób z niepełnosprawnością psychiczną i innych osób z niepełnosprawnościami powinien służyć włączeniu tych osób do społeczeństwa oraz przezwyciężaniu negatywnych stereotypów, nie zaś pogłębiać ich dyskryminację"-wskazuje rzecznik. RPO podkreśla ponadto, że  „język używany w stosunku do przedstawicieli grup narażonych na dyskryminację niezmiennie obrazuje poziom debaty publicznej w demokratycznym państwie, a nadużycia dotyczące osób z zaburzeniami psychicznymi stanowią szczególny rodzaj radykalizacji języka publicznego".

yenn/PAP, Fronda.pl