Gerald Birgfellner spotkał się z ambasadorem Austrii w Polsce. Adwokat austriackiego biznesmena, "bohatera" tzw. "taśm Kaczyńskiego", mecenas Roman Giertych ujawnił w rozmowie z dziennikarzami, że podczas spotkania z dyplomatą wyraził wraz ze swoim klientem "zaniepokojenie przedłużającym się przesłuchaniem w prokuraturze".

"Przede wszystkim przekazaliśmy informacje odnośnie tego postępowania, które się toczy obecnie. Nasze zaniepokojenie związane z karą, którą prokuratura nałożyła na pana Geralda Birgfellnera i nasze zaniepokojenie przedłużającym się przesłuchaniem, które trwa już ponad 40 godz. Ponadto poinformowaliśmy o tych stratach, które pan Birgfellner poniósł w tej inwestycji, którą tutaj wykonywał, i to też myślę bardzo zainteresowało"- tłumaczył w rozmowie z Polską Agencją Prasową Giertych, przekonany, że spotkanie z ambasadorem było "bardzo dobre". 

W ocenie adwokata, w takim postępowaniu normą jest informowanie ambasady, która reprezentuje kraj inwestycji. 

"Tak naprawdę przecież z punktu widzenia mojego mocodawcy w tę sprawę były zaangażowane liczne firmy austriackie, wykonawcą tej budowy miał być Strabag, (…) miały być zaangażowane inne firmy austriackie, więc nie ma nic dziwnego w tym, że jest zainteresowanie ze strony ambasady"-podkreślił mecenas. Roman Giertych ocenił również, że „z pewnością ta sprawa interesuje przedstawicielstwo Republiki Austrii, bo nieoczekiwanie pan Birgfellner stał się jednym z najbardziej znanych Austriaków”. Były wicepremier był również pytany, czy ambasada podejmie w tej kwestii jakieś działania. Adwokat odpowiedział: 

"Nie chciałbym być rzecznikiem ambasady, otrzymałem list z zaproszeniem do tego kontaktu i stąd żeśmy się tutaj zgłosili. Natomiast jeżeli macie państwo pytania co do tego, jakie działania podejmie bądź nie podejmie ambasada, to proszę się pytać ambasady". Pełnomocnik Geralda Birgfellnera dodał, że obaj nie oczekiwali "niczego specjalnego", podziękowali jednak za poświęcony im czas. 

W środę Gerald Birgfellner ma zeznawać w prokuraturze po raz szósty. Poprzednie przesłuchania odbyły się 11, 13 i 28 lutego, 1 oraz 11 marca, łącznie trwały ponad 40 godzin. Zostało również wydane postanowienie o nałożeniu na Austriaka dwóch kar porządkowych po 3 tys. zł za niestawienie się na przesłuchaniach zaplanowanych na 21 i 22 lutego.

yenn/PAP, Fronda.pl