Od kilku tygodni widać wzmożoną aktywność strony białoruskiej, której funkcjonariusze aktywnie włączają się w organizowanie incydentów i prowokacji, niektóre wyglądają bardzo groźnie” – powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową przekazał, że chodzi o oddziaływanie na morale żołnierzy oraz funkcjonariuszy, także obrażanie wulgarnymi sformułowaniami czy oskarżanie o stosowanie faszystowskich metod.

Co więcej, białoruskie służby nagrywają materiały z Polakami i wykorzystują propagandowo. Dochodzi do niezwykle poważnych incydentów – mówił Żaryn. To między innymi oddawanie strzałów w powietrze na widok w Polaków.

[…] Mieliśmy również do czynienia oddawaniem tak zwanego pustego strzału”

- dodał w rozmowie z PAP rzecznik.

Przekazał, że w jednej z takich sytuacji pogranicznik przeładował broń, celował i nacisnął spust. Choć pocisk nie wystrzelił, polscy żołnierze i funkcjonariusze zachowują zimną krew. Nie sposób jednak nie dostrzec, jak niebezpieczne są takie incydenty. Dochodzi też do ruchów naśladujących rzut granatem na polską stronę.

Na tym jednak nie koniec. Białoruscy żołnierze zostawiają dziwne pakunki na granicy, sugerując że może to być materiał wybuchowy, niszczą zapory graniczne, a także obrzucają żołnierzy stawiających zasieki kamieniami czy petardami. Żaryn podkreślił, że chodzi o sprowokowanie reakcji.

dam/PAP,Fronda.pl