"PiS wystawiło już „jedynki” i „dwójki”. W naszej ocenie silne. Osoby rozpoznawalne, które mają doświadczenie i będą godnie reprezentować swoich wyborców i Polskę w Brukseli" - mówiła Beata Mazurek komentując kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Rzecznik partii podkreśliła, że politycy tego ugrupowania idą do wyborów z przekonanie, że będą najlepiej jak potrafią, służyć Polsce i Polakom.

"Idziemy tam po to, żeby podejmować dobre decyzje, które będą służyły Polakom, by Polska miała silnego reprezentanta, by reprezentować interesy naszych wyborców, a nie donosić na Polskę" - mówiła Mazurek w rozmowie z Polsat News.

Jednocześnie, polityk odrzuciła plotki jakoby kandydaci wyłącznie prezentowali się na listach i nie byli zainteresowani objęciem mandatów.

"My wszyscy startujemy po to, żeby wygrać. I zakładam, że jeśli wygramy, to te mandaty każdy z nas przyjmie. Wszyscy, którzy startują, startują z myślą, że jeśli wygrają, to przyjmą mandat i będą eurodeputowanymi. Zarzut do Joachima Brudzińskiego czy innych osób jest o tyle absurdalny, że ani dziennikarze, ani opozycja, takich zarzutów nie stawiała 5 lat temu" - podsumowała.

mor/300polityka.pl/Fronda.pl