Aktywiści Greenpeace uderzyli w ministra środowiska Michała Wosia. Jak gdyby nigdy nic weszli do budynku resortu i wywiesili na nim ogromny baner, w którym uderzają w ministra. Poza jego karykaturą pojawił się napis: „Stop dewastacji! Czas na ochronę”.

Akcja była wcześniej zaplanowana. Zaraz po niej na stronie organizacji pojawiła się bowiem przygotowana informacja. Koordynatorka kampanii leśnej Greenpeace Polska Marta Grundland stwierdza między innymi:

Minister środowiska nie może być wykonawcą biznesplanu leśnych baronów. Obowiązkiem rządzących jest ochrona naszego wspólnego dobra, jakim jest przyroda. Potrzebujemy ministra, który słucha głosu nauki i społeczeństwa, a nie bossów leśnego koncernu”.

Do zarzutów organizacji zdążył się już odnieść sam minister. Na twitterze napisał: „>>Dewastacja w lasach<<? Serio?”. Dalej przypomniał:

Ostatnie 10 lat: wzrost zalesienia, poprawa jakości lasów. o 25% więcej drzew ponadstuletnich, tereny całkowicie wyłączone z wycinek (rezerwaty itp): 530 tys. ha (dla porównania Parki Narodowe to łącznie 317 tys.ha)”.

dam/twitter,wpolityce.pl