Siły USA zabiły irańskiego generała Kasema Sulejmaniego,dowódcę elitarnej jednostki Al Kuds i jednego z dowódców irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandisa. Władze USA potwierdziły dokonanie ataku.
Odpowiedzialnością za śmierć generała Sulejmaniego i dowódcę irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandisa, rzecznik irackich Ludowych Sił Mobilizacyjnych, Ahmed al-Assadi, odpowiedzialnością obarczył „amerykańskich i izraelskich wrogów”.
Pentagon potwierdził, że akcję przeprowadzono na polecenie prezydenta Donalda Trumpa.
W ataku zginęło łącznie osiem osób, a dziewięć zostało rannych.
"Na polecenie prezydenta wojsko USA podjęło zdecydowane działania obronne w celu ochrony amerykańskiego personelu za granicą poprzez zabicie Kasema Sulejmaniego" – czytamy w oświadczeniu Pentagonu.
- USA zabiły w ataku dronowym gen. Kassema Sulejmaniego oraz lidera Haszed Szaabi Abu Mahdiego al Muhandesa. To potężny cios. I można się spodziewać eskalacji. - napisał na Twitterze Witold Repetowicz, ekspert ds. Bliskiego Wschodu
USA zabiły w ataku dronowym gen. Kassema Sulejmaniego oraz lidera Haszed Szaabi Abu Mahdiego al Muhandesa. To potężny cios. I można się spodziewać eskalacji.
— Witold Repetowicz (@WitoldRPL) January 3, 2020
bz/tvp info/tt