„Z wielkiej chmury mały deszcz”, jak mawia stare porzekadło. Tak też było w przypadku „afery Małej Emi”, a więc wyimaginowanej afery hejterskiej, która miała dotyczyć Ministerstwa Sprawiedliwości. Hejt ten miał być skierowany przeciwko sędziom.

Jak ustalił portal wpolityce.pl portal Onet.pl ma, zgodnie z postanowieniem Sądu Okręgowego w Warszawie, przy wszystkich tekstach dotyczących sędziego Konrada Wytrykowskiego z SN ma umieścić bardzo istotne oświadczenie.

Według Onetu sędzia Wytrykowski miał kierować akcją hejterską wymierzoną w I prezes SN Małgorzatę Gersdorf.

W podobnej sytuacji do Onetu znajdują się media, które dały się nabrać na opowieści o tym rzekomym hejcie.

Sprostowanie, które ma umieścić Onet.pl brzmi jak niżej:

- W związku z opublikowaniem przez portal internetowy Onet.pl niniejszego artykułu dotyczącego m.in. sędziego Pana dra Konrada Wytrykowskiego, sędziego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, przed Sądem Okręgowym w Warszawie toczy się obecnie postępowanie o ochronę dóbr osobistych z powództwa dr Konrada Wytrykowskiego przeciwko Ringier Axel Springer Polska sp. z o. o. w Warszawie” – na portalu internetowym onet.pl

Sprostowanie Onet.pl musi umieścić na własny koszt.

mp/wpolityce.pl