Ogromne kontrowersje wywołały przekazane przez media w ub. tygodniu informacje o nowej funkcji abpa Sławoja Leszka Głódzia. Metropolita senior archidiecezji gdańskiej został sołtysem w Piaskach na Podlasiu. Teraz głos zabrał sam hierarcha, który przekonuje, że w sytuacji tej nie widzi nic niewłaściwego.

Dziennikarz Radia Zet pytał abpa Głódzia, czy konsultował ze Stolicą Apostolską swoją decyzję ws. przyjęcia funkcji sołtysa.

- „Jeszcze nie jest tak, żeby sołtysów konsultować z Watykanem”

- stwierdził hierarcha.

Sprawowania funkcji publicznych, z którymi łączy się pełnienie świeckiej władzy, duchownym Kościoła katolickiego zabrania Kodeks prawa kanonicznego. Abp Głódź przekonuje jednak, że objęcie przez niego urzędu sołtysa nie jest sprzeczne z prawem kościelnym.

Z tą interpretacją zgadza się również ks. prof. Piotr Majer, ekspert prawa kanonicznego.

- „Choć zgodnie z obowiązującą Ustawą o samorządzie gminnym z dnia 8 marca 1990 r. sołtys jest organem wykonawczym sołectwa i korzysta z ochrony prawnej przysługującej funkcjonariuszom publicznym (art. 36. ust. 1 i 3), nie jest podmiotem władzy w ścisłym znaczeniu tego słowa. Nie może wydawać wiążących poleceń, nie ma prawa do wydawania decyzji administracyjnych, które rodzą powstanie obowiązku, uprawnienia bądź zaniechania działania. Dlatego pełnienie funkcji sołtysa przez duchownego co do zasady nie sprzeciwia się literze kanonicznego przepisu. Kompetencje sołtysa nie wiążą się bowiem z wykonywaniem władzy

- wyjaśnił prawnik w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną.

Innego zdania jest m.in. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który do sprawy odniósł się w ub. tygodniu przekonując, że hierarcha świadomie łamie prawo, starając się w ten sposób pokazać, że stoi ponad nim.

kak/Radio Zet, KAI