Po studiach na Akademii Wileńskiej ks. Józef Baka przez 20 lat pracował jako misjonarz wśród wiejskiego ludu Litwy i Białorusi, ciesząc się opinią wybitnego kaznodziei. Mniej sławy od głoszonych kazań przynosiły mu pisane wiersze. Na dworze Stanisława Augusta Poniatowskiego jezuita otrzymał przydomek „najstraszniejszego z grafomanów”. Dopiero w latach 30-tych XX wieku na nowo odkryto i doceniono jego twórczość, która zainspirowała choćby ks. Jana Twardowskiego czy Mirona Białoszewskiego. W 2004 roku zespół Budzy i Trupia Czaszka nagrał płytę do tekstów ks. Józefa Baki „Uwagi Józefa Baki”. To muzyka punkowa, bo jak twierdzą autorzy, tylko prosta i ostra muzyka pasuje to takich właśnie tekstów ks. Baki.

Duchowny pisał dosadnym językiem, który uznano za grafomanię i przejaw złego smaku. Był przekonany jednak, że taki właśnie język przypomni ludziom wszystkich stanów o zbliżającej się śmierci i konieczności nawrócenia. W swoich „Uwagach o śmierci niechybnej” ks. Baka, wskazując że ani bogaty ani biedny nie unikną śmierci, zachęcał czytelników, by zamiast troszczyć się o marne dobra tego świata, zatroszczyli się o życie wieczne. Dla wszystkich ma jedną radę: „Wszytkie stany na przemiany/Upadajcie, wyciskajcie/Z powieki łez rzeki/Sędziemu świętemu”.