Przed wyborami Donald Tusk obiecywał powrót do ryczałtowego systemu rozliczania składki. Po utworzeniu rządu jednak również w tej kwestii sięgnięto po argument pt. „pieniędzy nie ma…” i wycofano się z obietnicy. Zamiast tego zaproponowano jedynie płacenie składki w stałej, miesięcznej kwocie albo danie przedsiębiorcy wyboru płacenia składki od przychodu lub dochodu. W czasie sobotniej konwencji liderzy Trzeciej Drogi oświadczyli jednak, że zmiana rozliczania składki jest de facto warunkiem ich uczestnictwa w koalicji.

- „To jest bezwzględna, niepodlegająca żadnym negocjacjom koalicyjnym nasza umowa. Jeśli to nie byłoby zrealizowane, to nie jesteśmy w stanie akceptować innych projektów”

- powiedział lider PSL.

Do słów Kosiniaka-Kamysz i Hołowni w rozmowie z Onetem odniosło się źródło określane jako „ważny polityk obozu władzy”.

- „Nie wiem, co panom się stało, ale byliśmy już w tej sprawie dogadani”

- przekonuje rozmówca portalu.

Sprawa miała zostać uzgodniona z koalicjantami i żaden z nich miał nie zgłaszać sprzeciwu.

- „Jakiś czas temu temat pojawił się na spotkaniu naszych partii i załatwiliśmy ją w pół minuty. Uzgodniliśmy, że przekładamy to na 2025 r. Po czym Kosiniak z Hołownią nagle wychodzą i mówią zupełnie coś innego”

- zdradza źródło.