„Komisja łamie prawo europejskie i wymusza coraz więcej prerogatyw dla siebie kosztem rządów państw członkowskich. Niestety, pozwoliliśmy KE, wbrew traktatom europejskim, wejść na płaszczyznę rządów prawa i wymiaru sprawiedliwości, a ta, zawłaszczając sobie uprawiania, dyktuje poszczególnym państwom europejskim, jak ma wyglądać „wymiar straszliwości”. A w tej chwili grozi wręcz Włochom, że jeśli wybiorą rząd prawicowy, to spotkają ich konsekwencje. Jest to niebywała, skandaliczna sytuacja. Jest to szantaż i ingerencja w proces demokratyczny w państwie członkowskim” – powiedział Waszczykowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Jak zauważył były minister spraw zagranicznych niemiecka szefowa KE „jednym tchem szantażuje Włochów i jednocześnie przypomina, że ma odpowiednie narzędzia, żeby „dyscyplinować” rząd polski i węgierski”.

„Może tak być, że w przypadku kampanii włoskiej partie nagłośnią słowa von der Leyen i wyborcy jeszcze bardziej zniechęcą się do instytucji europejskich, a w konsekwencji jeszcze więcej z ich uzna, że trzeba zagłosować na partie, które bronią suwerenności. Ale w perspektywie może to oznaczać jeszcze gorsze rozwiązanie. Jeśli kolejne państwo będzie stygmatyzowane i rozliczane pozaprawnoeuropejskimi instrumentami, to może dojść ono do wniosku, że wygodniej mu będzie poza Unią Europejską. Wielkiej Brytanii, poza przejściowym okresem problemów krzywda się nie dzieje. To oznacza, że jest w Europie życie poza Unią” – skonstatował Witold Waszczykowski.