Mimo porozumienia ws. KPO i wpisania do niego tzw. „kamieni milowych”, Komisja Europejska wciąż bezprawnie wstrzymuje wypłatę należnych Polsce środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Po likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego Bruksela domaga się m.in. umożliwienia sędziom podważania statusu innych sędziów.

W związku z tymi bezprawnymi działaniami unijnych urzędników, politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiadają zaostrzenie kursu wobec Unii Europejskiej. W rozmowie z tygodnikiem „Sieci” lider Zjednoczonej Prawicy Jarosław Kaczyński zapowiedział, że Polska nie będzie spełniać zobowiązań wobec Unii Europejskiej, jeżeli Bruksela dalej będzie ignorowała zobowiązania wobec Polski.

Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk uznał, że to dobry moment, aby powrócić do taktyki straszenia Polaków wyjściem z Unii Europejskiej.

- „Kaczyński wyciąga nas właśnie z Unii. Konsekwentnie i z uporem maniaka. Wszyscy zwolennicy Unii muszą to wreszcie zrozumieć. Słowa PiS o armatach i ogniu zaporowym przeciw Brukseli brzmią groteskowo, ale, wierzcie mi, tu już nie ma się z czego śmiać”

- napisał były premier na Twitterze.

Goszcząc na antenie Polsat News minister Michał Wójcik z Solidarnej Polski przypomniał, że straszenie Polaków wyjściem z Unii Europejskiej jest nieprawdziwą narracją od lat uprawianą przez opozycję.

- „Nie chodzi o to czy być, czy nie w UE, tylko jaka ma być pozycja Polski”

- wyjaśnił polityk.

Odnosząc się do wpisu Donalda Tuska, Wójcik zaapelował do Polaków:

- „Proszę nie wierzyć, apeluję tutaj do obywateli, telewidzów, żeby po prostu nie wierzyli manipulantowi, który pojawił się w Polsce, mowa tutaj o Tusku, który mówi głosem polityków niemieckich w istocie i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Wystarczy sobie obejrzeć czego domagają się Niemcy i co mówi Donald Tusk”.

Zachęcił też Donalda Tuska, aby zaapelował do Ursuli von der Leyen o odblokowanie należnych Polsce funduszy.

Mówiąc o sporze z Komisją Europejską, minister Wójcik opowiedział się za przyjęciem zdecydowanej postawy i korzystaniem z prawa weta w głosowaniach Rady UE.