Nikolaus Blome przywołuje na łamach niemieckiego dziennika podobieństwa łączące ostatnie dni Adolfa Hitlera z obecnymi działaniami podejmowanymi przez Władimira Putina.

- „Z jednej strony jest strach potężnych przed najpotężniejszym. Nawet szef (rosyjskiego) wywiadu wytrząsnął z siebie odpowiedzi, gdy Putin zapytał go na początku wojny o plany dotyczące terenów okupowanych, które teraz – wbrew temu, co wówczas przedstawiano – są przecież anektowane”

- zauważa publicysta.

Dalej wskazuje na dwie statystki rosyjskich strat: prawdziwą i tę prezentowaną Putinowi.

- „Kto nie myśli o Upadku, niemych generałach i napadach szału Bruno Ganza (aktor wcielający się w rolę Adolfa Hitlera – przyp. red.), ten nie widział tego filmu”

- twierdzi Blome.

Dziennikarz zauważa również, że podobnie jak Hitler, Putin samodzielnie wydaje rozkazy, które sprowadzają się do przekazu: „Trzymać się za wszelką cenę!”.

Adolf Hitler wierzył w „wunderwaffe” – cudowną broń, która odmieni losy wojny. Putin wierzy w „taktyczną broń atomową”. Jeżeli jednak Rosja jej użyje, przekonuje autor, nawet Chiny i Indie nie pomogą Putinowi uniknąć odpowiedzialności.

Nikolaus Blome przekonuje, że obecnie Putin jest niebezpieczny jak „obity bokser”.

- „Doświadczenie pokazuje, że obici bokserzy najczęściej są po przegranej stronie i szybko zostają znokautowani. Nie trzeba robić wiele, poza pozostawaniem na ringu i czekaniem”

- pisze na łamach „Der Spiegel”.