W czwartek media poinformowały o zatrzymaniu ojca ks. Michała Olszewskiego SCJ. Mężczyzna został przewieziony do Nowego Sącza, gdzie postawiono mu zarzuty udziału w grupie przestępczej, mającej być związaną z karuzelą VAT. Po kilku godzinach został zwolniony za kaucją w wysokości 5 tys. zł.
Wczoraj mec. Krzysztof Wąsowski poinformował o kolejnych działaniach w tej sprawie.
- „Wczoraj [5 XII 2025] ok 6 rano do mojego Mandanta wkroczyła ekipa ABW celem przeprowadzenia przeszukania (po raz kolejny w tej samej sprawie - wtedy na etapie postępowania przygotowawczego, a teraz jeszcze raz! pomimo tego, że sprawa trafiła już do SĄDU)”
- napisał adwokat na X.com.
- „Jeszcze raz powtórzę... pomimo SKIEROWANIA (wiele miesięcy temu) AKTU OSKARŻENIA do SĄDU (zatem ZAMKNIĘCIA ŚLEDZTWA) slynny #ZespółŚledczyNr2 nęka świadków (tak mój Mandant zeznawał jeszcze na etapie śledztwa w (neo) Prokuraturze Krajowej w tej sprawie...)”
- podkreślił.
Prawnik zdradził, że „podczas tych wczorajszych czynności (bez udziału adwokata) mój Mandant dostał zawału serca”. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala, gdzie przeszedł operację kardiologiczną.
- „Ostatni SMS, który wysłał przed operacją zawiera prośbę, że gdyby nieprzeżył (czego nie daj Panie Boże) to aby nie zostawić tej sprawy bez reakcji...”
- dodał.
Coś niebywałego❗️❗️❗️
— Krzysztof A Wąsowski (@KaW1944) December 6, 2025
Wczoraj [5 XII 2025] ok 6 rano do mojego Mandanta wkroczyła ekipa ABW celem przeprowadzenia przeszukania (po raz kolejny w tej samej sprawie - wtedy na etapie postępowania przygotowawczego, a teraz jeszcze raz ❗️ pomimo tego, że sprawa trafiła już do…
Przypomnijmy, że ks. Michał Olszewski SCJ został oskarżony w śledztwie dot. rzekomych nieprawidłowości przy wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Kierowana przez sercanina fundacja wybudowała ośrodek dla ofiar przestępstw, korzystając z przyznanej przez resort sprawiedliwości dotacji. Po przejęciu władzy przez rząd Donalda Tuska prokuratura uznała, że przy przyznaniu środków doszło do nieprawidłowości. Duchowny spędził wiele miesięcy w areszcie, a postępowanie prowadzone przez Rzecznika Praw Obywatelskich wykazało, że był traktowany niehumanitarnie.
