To właśnie św. Dominikowi de Guzman Matka Boża wręczyła przed ponad ośmiu wiekami różaniec do rąk, nakazała mu propagować tę niezwykłą formę modlitwy oraz przekazała obietnicę, że o cokolwiek za wstawiennictwem modlitwy różańcowej poprosi – otrzyma.

Św. Dominik płonął żarliwym pragnieniem ratowania dusz heretyków oraz nawracania ich na prawdziwą wiarę. Postanowił na wzór Chrystusa żyć w ubóstwie, wędrując od miejscowości do miejscowości i głosić naukę Bożą.

Jednak pomimo ogromnej gorliwości oraz płomiennych kazań Kastylijczyka, które niestrudzenie głosił, Dominik zauważył, że jego wysiłki nawracania dusz nie przynoszą upragnionych owoców.

Gdy św. Dominik przebywał w okolicach Tuluzy poszcząc się, modląc oraz pokutując przez trzy dni i trzy noce, by zadośćuczynić za grzechy ludzi i uprosić dla nich dar nawrócenia w pewnym momencie ukazała mu się Matka Boża w towarzystwie trzech aniołów i powiedziała: „Drogi Dominiku, czy wiesz, jakiej broni chce użyć Błogosławiona Trójca, aby zmienić ten świat?”. On odpowiedział: „O, moja Pani, lepiej wiesz ode mnie, bo Ty zawsze byłaś obok Jezusa Chrystusa głównym narzędziem naszego zbawienia”. Wte­dy Maryja wyjaśniła: „Chcę, abyś wiedział, że w tego rodzaju walce taranem pozostaje zawsze «Psałterz anielski», który jest kamieniem węgielnym Nowego Testamentu. Jeżeli więc chcesz zdobyć te zatwardziałe dusze i pozyskać je dla Boga, głoś mój psałterz”.

Kiedy krótko potem w katedrze w Tuluzie już uzbrojony modlitwą różańcową znów Dominik głosił kazanie Maryja w swym wizerunku na kościelnym obrazie miała na oczach wiernych trzykrotnie wznieść ręce w stronę nieba.

Dominik odtąd wytrwale tłumaczył wszystkim ogromną wartość modlitwy różańcowej. Owoce jego posługi w heretyckich miejscowościach, z Tuluzą na czele, były od tego momentu niezmiernie obfite, a jego posługa misyjna niebywale wręcz skuteczna.

Modlitwa różańcowa otwierała serca ludzi na głoszone do nich przez Dominika słowo.

Św. Dominik założył zakon, którego członkowie zwani są od jego imienia – dominikanami. Natomiast Patronką tegoż Zakonu jest właśnie Matka Najświętsza, której sam założyciel był całkowicie oddany.

Św. Dominik pozostawił każdemu członkowi założonego przez niego zakonu modlitwę różańcową jako potężny oręż w dziele apostołowania i ewangelizacji.

Na ręce Dominika śluby zakonne złożyli również dwaj pierwsi polscy dominikanie: św. Jacek Odrowąż i bł. Czesław, którzy zaczęli szerzyć w Polsce modlitwę różańcową.