Jak stwierdził lider Zjednoczonej Prawicy, dotychczasowe próby przeprowadzenia reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości, nie zostały przeprowadzone do końca z uwagi na opór zewnętrzny. - Ale tym razem się uda; chcemy sądów obiektywnych, które będą przestrzegały prawa – oświadczył w środę w Elblągu Jarosław Kaczyński.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślił też, że w przypadku, kiedy ktoś związany z PiS popełnia nadużycia, to „traci stanowisko i zajmuje się nim prokurator”, co nie miało miejsca podczas rządów poprzednich ekip.

Jarosław Kaczyński przypomniał, że kiedy przed laty jeździł po Polsce i mówił o reformie sądownictwa, o „przywróceniu prawa i elementarnej przyzwoitości w sądownictwie”, to Polacy nagradzali jego słowa głośnymi brawami.

- Widzę, że to trwa, i oczywiście racja, z tego względu, że to się, niestety, dzięki oporowi zewnętrznemu nie udało. Ale tym razem się uda — zapowiedział lider Zjednoczonej Prawicy.

Reforma sądownictwa znajduje się wśród głównych postulatów PiS od dawna. Zapisy dotyczące tych reform znalazły się w programie wyborczym partii obejmującym perspektywę do 2031 roku i obejmują m.in. przejrzystą strukturę sądów, wprowadzenie sędziów pokoju, połączenie radców prawnych i adwokatów w jeden samorząd oraz uczynienie z Sądu Najwyższego „elitarnego sądu prawa”, który ma się skupiać „na sprawach szczególnej wagi oraz skargach nadzwyczajnych, gdy dojdzie do rażąco niesprawiedliwych prawomocnych wyroków sądowych”.